Weronika Pazura zamieszana w aferę łapówkową

Rafał K. Kalski
Weronika Marczuk-Pazura przed aresztowaniem
Weronika Marczuk-Pazura przed aresztowaniem WOJTEK MATUSIK
Nawet do ośmiu lat więzienia może grozić zatrzymanej wczoraj aktorce Weronice Marczuk-Pazurze - dowiedziała się "Polska" w CBA.

Celebrytka wpadła w ręce funkcjonariuszy CBA w środę po południu w prestiżowej restauracji w Alejach Ujazdowskich, kilkaset metrów od siedziby CBA.

Przyłapano ją na gorącym uczynku - przyjęła korzyść majątkową w zamian za obietnicę załatwienia prywatyzacji państwowego przedsiębiorstwa po zaniżonej cenie.

- Rzeczywiście doszło do zatrzymania dwóch osób - mówi Temistokles Brodowski, rzecznik biura. - Ma to związek z dużą aferą korupcyjną, którą wyjaśniają nasi funkcjonariusze. Brodowski odmówił podania szczegółów ze względu na dobór śledztwa.

Biuro oskarża Weronikę Marczuk-Pazurę o to, że w zamian za łapówkę podjęła się pośrednictwa w załatwieniu sprzedaży po zaniżonej cenie państwowej spółki Wydawnictwo Naukowo-Techniczne.
Miała ona trafić do inwestora zainteresowanego zakupem. W kwietniu tego roku spółkę tą do prywatyzacji przeznaczył minister skarbu państwa Aleksander Grad.

Sprawa wyszła na jaw, gdy do CBA zgłosił się biznesmen, który był zainteresowany zakupem na drodze prawnej prywatyzowanej spółki. Poinformował on CBA, że Weronika Marczuk-Pazura oferowała mu możliwość zakupu przedsiębiorstwa po znacznie zaniżonej cenie. Miała się przy tym powoływać na wpływy wśród osób odpowiedzialnych za prywatyzację. Za doprowadzenie do jej rozstrzygnięcia zażądała 400 tysięcy złotych. Biznesmen jednak powiadomił o sprawie CBA.
Funkcjonariusze biura przesłuchali go, a potem wszczęli sprawę operacyjną.

Równocześnie udało się uzyskać zgodę sądu na inwigilację Weroniki Pazury. Na jej telefony założono podsłuchy, a ją samą obserwowano. Pozwoliło to ustalić, że dobrym znajomym bizneswoman jest dyrektor państwowego przedsiębiorstwa - Bogusław S.

Według CBA zgodził się on na ustawienie warunków przetargu w taki sposób, aby wygrać je mogła tylko jedna firma. Jednak w zamian za ustawienie przetargu aktorka miała zażądać od zainteresowanej firmy dużych pieniędzy.

Równocześnie agenci CBA rozpoczęli współpracę z biznesmenem, który poinformował ich o całej sprawie. Rejestrowali jego spotkania z celebrytką i z ukrycia nagrywali rozmowy.

Nakłonili również przedsiębiorcę, aby negocjował z Pazurą warunki łapówki. Ostatecznie udało się ustalić, że pieniądze zostaną wręczone w ratach. Pierwsza część - 100 tysięcy złotych - miała zostać przekazana w środę w restauracji w Warszawie. I rzeczywiście w umówionym czasie doszło do spotkania. Wcześniej w lokalu zjawili się ubrani po cywilnemu funkcjonariusze CBA. Nagrywali oni rozmowę korupcyjną, po której biznesmen przekazał celebrytce pieniądze, które wcześniej otrzymał od CBA. Były to znaczone banknoty, których numery zostały wcześniej spisane.

Weronika Pazura nie zdawała sobie z tego sprawy i przyjęła pieniądze. Chwilę później została zatrzymana. Zamaskowani funkcjonariusze przewieźli ją samochodem kilkaset metrów dalej do siedziby CBA.

Tam została przesłuchana, a potem trafiła do policyjnej izby zatrzymań. W czwartek została przewieziona do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak udało się ustalić, CBA realizowało tę sprawę samo, bez wcześniejszego powiadomienia prokuratury. Prokuratorzy o całej sprawie dowiedzieli się już po zatrzymaniu aktorki.

Jak na ironię, do zatrzymania aktorki doszło w ten sam dzień, kiedy "Puls Biznesu" opublikował duży artykuł na jej temat. Dziennikarze napisali, w jaki sposób bizneswoman próbowała postawić na nogi spółkę WSEInfoEngine, należącą do Giełdy Papierów Wartościowych. Spółka ta w ostatnich miesiącach przeżywała poważne kłopoty finansowe.

W lipcu rada nadzorcza GPW powierzyła Pazurze stanowisko prezesa. Jednak po jej zatrzymaniu doszło do specjalnego posiedzenia rady nadzorczej, w trakcie którego odwołano ją ze stanowiska członka zarządu. - Rada nadzorcza podjęła jednocześnie stosowne kroki, aby decyzja ta nie wpłynęła negatywnie na funkcjonowanie spółki oraz jej relacje z kontrahentami - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Prezes Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski był bardziej oszczędny w słowach.

- Jestem tym bardzo zaskoczony, ale nie będę komentował tej sprawy, bo jest już ona na etapie procesowym - mówił wczoraj Sobolewski.

Zaskoczeni obrotem sprawy byli również znajomi Pazury.

- Nie znam tej sprawy i dopóki nie poznam szczegółów, to ciężko mi się na ten temat wypowiadać - mówi Edward Miszczak - dyrektor programowy TVN, który zatrudnił Weronikę Pazurę w stacji.
Również Marta Fiedczak - specjalista ds. PR w TVN - odmówiła komentarza.
- Nie będzie żadnych komentarzy, dopóki nie uzyskamy szczegółowych informacji na temat całej sprawy.

Stacja nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, czy Weronika Pazura zniknie z ekranów TVN. Na razie jest jurorką w programie "You can dance - po prostu tańcz".

Od 2010 roku miała również prowadzić w TVN Style program autorski poświęcony tematyce praw kobiet. Nie wiadomo jednak, czy po akcji CBA stacja nadal będzie zainteresowana tym programem.
Specjalne oświadczenie wydał natomiast Cezary Pazura - były mąż celebrytki. Znany aktor napisał, że jest zaskoczony zatrzymaniem jego byłej żony.

"Proszę o nieidentyfikowanie mnie z tą sytuacją i osobą Weroniki Marczuk-Pazury. Od trzech lat jesteśmy w separacji, a od grudnia 2007 jesteśmy rozwiedzeni. Nie posiadam żadnej wiedzy na temat jej życia prywatnego i zawodowego."

Cezary Pazura ubolewał również, że była żona nie zgodziła się zrezygnować z jego nazwiska, przez co negatywny wydźwięk sprawy spada na całą rodzinę Pazurów.

Weronika Marczuk urodziła się w Kijowie. Do Polski przyjechała w 1991 roku jako 20-latka. Karierę zaczynała jako tancerka w nocnych klubach Trójmiasta. W 1994 roku poznała Cezarego Pazurę, za którego wkrótce wyszła za mąż. Od tego momentu jej kariera ruszyła do przodu.

Założyła firmę producencką zajmującą się produkcją filmów, seriali i koncertów. Skończyła w Polsce prawo, a potem studia menedżerskie Master of Business Administration. Została również prezesem Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy. Dostała również jedną z głównych ról w serialu telewizyjnym "Plebania". Ostatnio była jurorką "You can dance".

Dziś aktorka zostanie przewieziona na przesłuchanie do warszawskiej prokuratury okręgowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
spokojny
Farel dmucha (nie, nie ten Farel od dmuchania ciepłym powietrzem ale ten aktor) naszą Zosię z Pana Tadeusza i co na to wieszcz Mickiewicz? Ach tak, zdaje się, że ona jest u niego (Farela znaczy) czterdziesta czwarta na liście. Miał rację poeta: „a imię jej czterdzieści i cztery”.
f
fan
Teraz jeszcze pozostali z jury YCD! I moze badziewie zdejma, a potem jeszcze tych z Tanca z Gwiazdami i na lodzie. I bedzie ulga
O
Obywatel inż.
Dobrze , że ją drapli! WNT więcej są warte dla inżynierów niż ta baba! Brawo CBA!
Wróć na i.pl Portal i.pl