To bardzo cenne zwycięstwo na początku rozgrywek, osiągnięte z drużyną, z którą być może przyjdzie walczyć o byt w ekstraklasie.
Początek spotkania był wyrównany, ale po dziesięciu minutach przewagę uzyskał Powen, który wygrywał 6:3. Siódemka z Wągrowca szybko wyrównała, aby potem znowu przegrywać różnicą trzech goli (10:13). Ostatni fragment pierwszej odsłony należał do Nielby, która po trzydziestu minutach wygrywała 15:14.
Po rozpoczęciu drugiej połowy gracze trenera Kozińskiego "odskoczyli" na trzy bramki (prowadzili 17:14) i prowadzenia nie oddali już do ostatniej syreny, chociaż rywale potrafili zmniejszyć różnicę do jednej bramki. Wągrowieccy zawodnicy na więcej nie pozwolili i wygrali w Zabrzu 30:25.
Trener Edward Koziński przed tą potyczką mówił, że będzie to bój za cztery punkty i bardzo liczył na dobrą grę swoich podopiecznych.
- Pojedynek w Zabrzu wygraliśmy dzięki doskonałej grze obronnej, szczególnie w drugiej odsłonie. Tak jak mówiłem przed sezonem, świetne przygotowanie fizyczne i agresywna obrona mogą dać nam parę zwycięstw. Dziś zabiegaliśmy rywali. Po porażce z Puławami w kraj poszła informacja, że zagraliśmy dobrze, ale co z tego, skoro nawet jednego punktu nie wywalczyliśmy. Dziś było inaczej, i właśnie takie mecze powodują, że zespół krzepnie i nabiera wiary. Co prawda popełniliśmy w pierwszej połowie sporo błędów w ataku, ale na szczęście odrobiliśmy to w grze obronnej. Każdy z chłopaków spełnił przede wszystkim swoją rolę w defensywie i to nam dało sukces - mówił zadowolony po meczu w Zabrzu trener Edward Koziński.
- W pierwszej połowie graliśmy nerwowo. Popełnialiśmy dużo błędów. Druga wyglądała już zupełnie inaczej. Wiele pomogła nam męska rozmowa w szatni - powiedział najskuteczniejszy zawodnik Nielby Łukasz Białaszek. Za tydzień w Wągrowcu o godzinie 18, Nielba zagra z kolejnym beniaminkiem Śląskiem Wrocław.
Powen Zabrze - Nielba Wągrowiec 25:30 (14:15)
Powen: Winkler, Pawlak - Mogielnicki 4, Szolc 3, Wojtynek 1, Chodara 2, Rybarczyk 5, Kulak 1, Kryszeń 3, Bushkov 2, Kempys 2, Chrapusta 2, Tatz, Kandora.
Azoty: Konczewski, Głębocki - Gierak 4, Witkowski 2, Krajewski 2, Przysiek 2, Świerad 2, Białaszek 7, Płócienniczak 1, Ciok 2, Szyczkow 4, Janusiewicz 3, Siódmiak 1.
Sędziowali: Igor Dębski i Artur Rodacki (obaj z Kielc). Widzów: 450.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?