Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choć latają w niej ptaki, magia Hali Ludowej działa (FILMY z EuroBasket 2009)

Marcin Indzierowski
To były niezapomniane dni szaleństwa. Niestety, w czwartek EuroBasket opuszcza już Wrocław.

Zwycięstwa nad Bułgarią, a przede wszystkim renomowaną Litwą, wystarczyły do tego, by wprawić w stan euforii koszykarską Polskę i jej stolicę, czyli... Wrocław. Tak, tak, to nie pomyłka. Przez trzy dni to miasto było pulsującym sercem europejskiego basketu. Każdego wieczoru prawie siedem tysięcy kibiców oglądało spotkania biało-czerwonych i z każdym kolejnym dniem ten głośny tłum fanów z całej Polski nabierał przekonania, że reprezentację Mulego Katzurina stać na odniesienie w tym turnieju wielkiego sukcesu.

- Przed mistrzostwami marzyłem o tym, żebyśmy wygrali jeden mecz. Teraz marzę, żeby zobaczyć naszą reprezentację w Katowicach, najlepiej w finałowym spotkaniu - mówił nam kibic ze Zgorzelca, od stóp do głów ubrany na biało-czerwono.

Wiara kibiców pewnie będzie rosła wraz z każdym kolejnym zwycięstwem Polaków, tak jak rośnie oglądalność telewizyjnych spotkań z ich udziałem. W naszej internetowej sondzie aż 38 procent fanów typuje możliwość zdobycia złotego medalu przez Marcina Gortata i jego kolegów. Łącznie ponad 60 procent internautów wierzy w to, że 20 września na szyjach naszych koszykarzy zawisną medale!
Z nieco większym dystansem wypowiadają się o sprawie fachowcy, których w kuluarach Hali Ludowej można było spotkać niemal na każdym kroku. We Wrocławiu pojawili się koszykarze (m.in. Wiktor Grudziński, Kordian Korytek, Robert Kościuk), trenerzy (m.in. Igor Griszczuk, Paweł Turkiewicz, Arkadiusz Koniecki), byli znakomici reprezentanci Polski (m in. Jerzy Binkowski, Dominik Tomczyk i oczywiście Maciej Zieliński).

- W trakcie takiego koszykarskiego święta nie wypada być malkontentem, ale trzeba z dużą ostrożnością oceniać szanse na sukces naszej reprezentacji. Wciąż zdarza nam się dużo głupich błędów, zwłaszcza w obronie. Może to slogan, ale turnieje rządzą się swoimi prawami. Atmosfera wrocławskich spotkań była jednak wspaniała. Magia hali działa - podkreślał Arkadiusz Koniecki, były szkoleniowiec męskiej i żeńskiej kadry.

W naszej internetowej sondzie aż 38 procent fanów typuje możliwość zdobycia złotego medalu przez Marcina Gortata i jego kolegów.

Występami we Wrocławiu koszykarze z pewnością zasłużyli na uznanie, a chyba jeszcze wyższe noty już dziś śmiało można wystawić kibicom, którzy zagrzewali ich do boju. Powszechne uznanie wzbudzili jednak nie tylko fani biało-czerwonych, ale także prawie dwutysięczna grupa świetnie zorganizowanych kibiców z Litwy.

Nieco w cieniu sportowej i kibicowskiej euforii znalazły się problemy wokół organizacji. Co mieli powiedzieć goście z zagranicy, nieprzyzwyczajeni do widoku ptaków latających pod kopułą Hali Ludowej, gasnącego światła, awarii tablicy świetlnej? Podczas meczu z Litwą ochrona nie zapobiegła też wbiegnięciu na parkiet kibica naszych rywali, który opuścił spodnie i wypiął pośladki w kierunku trybun!
- To wszystko były nieprzewidywalne sytuacje. Oczywiście, że lepiej by było, gdyby się nie zdarzyły, ale nie sądzę, żebyśmy zostali ukarani np. za awarię prądu, która i tak błyskawicznie została usunięta, bo zadziałało zasilanie awaryjne - mówi Dariusz Kowalczyk, wiceprzewodniczący Komitetu Organizacyjnego EuroBasketu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska