- Widzew gra nadal w I lidze. Po otrzymaniu uzasadnienia wyroku Trybunału Arbitrażowego sprawą zajmie się Wydział Dyscypliny - powiedział Krzysztof Malinowski, który reprezentował piłkarską centralę przed TA. Jego zdaniem, dołączenie Widzewa do ekstraklasy w tym sezonie jest już niemożliwe. - Powiększenie składu wymagałoby zmiany zbyt wielu umów, zbyt wielu jest uczestników tego procesu. Konieczne byłyby zmiany w regulaminie rozgrywek, zmiany umów o zarządzaniu ligą zawodową czy sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych. Stroną są wszystkie kluby i weto choćby jednego z nich spowoduje, że nie będzie możliwości zmiany liczby drużyn - twierdzi szef Związkowego Trybunału Piłkarskiego, przyznając, że decyzja zarządu w tej sprawie nie była jednomyślna. Malinowski potwierdza, że PZPN liczy się z ewentualnością przyznania odszkodowania Widzewowi. - Jeżeli uwzględnione zostaną racje Widzewa, a nie będzie możliwe wykonanie orzeczenia w sposób naturalny, wówczas pozostaje kwestia ewentualnej rekompensaty finansowej - powiedział Malinowski.
- Poziom ignorowania prawa w PZPN jest wręcz niewyobrażalny. PZPN pomimo wyroku TA, który skierował sprawę do ponownego rozpoznania, nadal nie dopuszcza Widzewa do ekstraklasy. Konsekwentnie wykonuje karę degradacji na podstawie uchylonego, a więc nieistniejącego orzeczenia. Takie zachowanie PZPN uważamy za brak poszanowania prawa i wyroków trybunału - komentuje Marcin Animucki, prezes Widzewa.
Wyroki TA mają tryb natychmiastowego wykonania. Decyzja PZPN oznacza, że związek złamał prawo.
- Musi się liczyć z sankcjami, jakie przewiduje w takich sytuacjach Ustawa o sporcie kwalifikowanym. Artykuł 21 precyzuje, jakie czynności może podjąć organ sprawujący nadzór nad związkiem sportowym, którym w przypadku PZPN jest Ministerstwo Sportu. Jedną z możliwości jest ... wprowadzenie kuratora - tłumaczy rzecznik Trybunału Arbitrażowego Wiktor Cajsel.
Walczący o swoje interesy Widzew dał broń do ręki ministrowi Mirosławowi Drzewieckiemu, który już raz wprowadził kuratora do związku z bardziej błahego powodu. Szanse na to są jednak marne. Nie tylko ze względu na Euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?