Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za umorzenie śledztwa polecą w Ostrowie głowy?

Andrzej Kurzyński
Zatrzymanie poznańskich biznesmenów odbiło się głośnym echem
Zatrzymanie poznańskich biznesmenów odbiło się głośnym echem Archiwum Centralnego Biura Śledczego
Nie było podstaw do umorzenia przez Prokuraturę Okręgową w Ostrowie Wielkopolskim jednego z największych śledztw w kraju dotyczącego mafii paliwowej.

Do rozpracowania tylko i wyłącznie tej sprawy po raz pierwszy w dziejach polskiej policji została powołana specgrupa złożona z funkcjonariuszy CBŚ i pracowników wywiadu skarbowego ministra finansów.

W maju postępowanie zostało umorzone. Postanowienie w tej skomplikowanej i wielowątkowej sprawie wydał prokurator oddelegowany na miesiąc z Pleszewa. Pod jego adresem pojawiły się zarzuty, że nie miał on wystarczającego doświadczenia. Część ostrowskich śledczych zaalarmowała o wszystkim ministra sprawiedliwości. Trwające kilka tygodni postępowanie wyjaśniające, prowadzone przez biuro do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej ujawniło, że popełniono błędy, które doprowadziły do nieuzasadnionego umorzenia trwającego od pięciu lat śledztwa.

- Jednocześnie wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające. Jest ono niejawne i za wcześnie mówić, czym może się zakończyć - mówi prokurator Katarzyna Szeska, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że wobec śledczych mogą zostać wyciągnięte decyzje kadrowe. Sprawą umorzenia zajął się również Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratora Generalnego. Prześwietli on decyzje prokuratorów prowadzących i nadzorujących postępowanie.

Mafia paliwowa z Wielkopolski miała oszukać Skarb Państwa na 90 mln zł

Rozbicie tak zwanej mafii paliwowej w 2006 roku odbiło się ogromnym echem. W ręce policji wpadli dwaj poznańscy biznesmeni - Jerzy D. i Piotr W. Zarzucono im sprowadzanie do Polski oleju opałowego, który sprzedawali później jako napędowy. Ich baza paliwowa działała w Ostrowie Wlkp.

Skarb Państwa miał stracić na ich działalności około 90 mln złotych. Oficjalne komunikaty mówiły, że aby uwiarygodnić swoją działalność, mężczyźni rejestrowali firmy w kilku krajach Europy, m.in. w Niemczech, na Litwie i Łotwie, a grube miliony mieli zgromadzić na prywatnych kontach w rajach podatkowych.

Na poczet przyszłych kar zarekwirowano między innymi mienie wartości 30 milionów złotych, w tym prywatny samolot i pełnomorski jacht. Przedsiębiorcy uniknęli aresztu dzięki wpłaceniu kilkumilionowych kaucji. Wcześniej zatrzymano też kilkanaście innych osób, które usłyszały zarzuty.
Decyzją prokuratora krajowego śledztwo w tej sprawie zostanie przeniesione do Poznania. Tutaj zajmie się nią zespół prokuratorów z prokuratury apelacyjnej. Ich zadaniem będzie zbadanie niepodjętych dotychczas wątków dotyczących wszystkich osiemnastu osób zamieszanych w działalność mafii paliwowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski