Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu Arka - Wisła Czyżniewski napadł na Małeckiego

Bartosz Karcz
Działacz Arki Andrzej Czyżniewski nie popisał się w piątek
Działacz Arki Andrzej Czyżniewski nie popisał się w piątek Tomasz Bolt
Mecz Arki z Wisłą nie skończył się, niestety, równo z ostatnim gwizdkiem. O swoistą dogrywkę postarał się dyrektor sportowy gdyńskiego klubu, Andrzej Czyżniewski, który wcielił się w rolę "wychowawcy" Patryka Małeckiego.

Patryk Małecki do grzecznych chłopców nie należy. Również w piątkowy wieczór nie ograniczał się jedynie do gry. Przykładowo żółtą kartkę otrzymał za słowne przepychanki z Płotką. Po ostatnim gwizdku wydawało się jednak, że emocje opadły. Jak się jednak wkrótce okazało, tylko wydawało się...

Małecki jeszcze przed zejściem z boiska do tunelu udzielał wywiadu kilku dziennikarzom. Trwało to parę minut. Gdy w końcu ruszył do szatni, do akcji wkroczył Andrzej Czyżniewski.

- Ja cię nauczę kultury ty gwiazdo - tak mniej więcej zwrócił się do Małeckiego działacz Arki. "Mały" starał się nie reagować na zaczepki, ale Czyżniewski nie dawał za wygraną. Próbował wyszarpać za ucho piłkarza Wisły, ten natomiast zaczął się wyrywać. Tuż przed budynkiem klubowym ponowny atak Czyżniewskiego spotkał się ze słowną odpowiedzią piłkarza, który rzucił: - Spier...

Kolejny akt starcia obu panów mieliśmy już w budynku klubowym. Wtedy to Czyżniewski doskoczył do Małeckiego i złapał go za szyję, szarpiąc przy tym mocno. Na całe szczęście Małecki nie odpowiedział tym samym, tylko wyrwał się i w końcu dotarł do szatni. Później nie chciał komentować całego zajścia.

Chcieliśmy uzyskać komentarz od Czyżniewskiego, ale niestety, jego oba telefony milczą. Nie wiemy zatem, co tak rozjuszyło dyrektora Arki, ale cokolwiek to było, nie miał prawa tak się zachować. Bowiem jeśli Małecki nawet coś przeskrobał, to jedynym działaniem, jakie miał prawo podjąć w takiej sytuacji Czyżniewski, było zgłoszenie tego faktu Maciejowi Skorży lub komuś z kierownictwa Wisły. Naruszenie nietykalności zawodnika, a tego byliśmy świadkami, jest niedopuszczalne!

Zresztą w samej Arce parę osób było zbulwersowanych zachowaniem Czyżniewskiego. - Przecież on nas kompromituje w ten sposób - usłyszeliśmy od jednej z nich.

Sporo do życzenia w Gdyni pozostawiało również zabezpieczenie drogi z szatni do autokaru. Wiślacy musieli przejść kilkaset metrów wśród normalnych kibiców. Nie byłoby problemu, gdyby ci chcieli jedynie wziąć autograf czy zrobić sobie wspólne zdjęcie. Jeśli jednak np. Paweł Brożek musiał wysłuchać, że jest "jeb... gwiazdą", to tylko można cieszyć się, że piłkarze nie dali się sprowokować i nie odpowiedzieli na zaczepki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska