Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia po zwycięstwie w stolicy jest wiceliderem!

Paweł Stankiewicz
Tak piłkarze Lechii cieszyli się po wygranej z Arką. Podobnie było w sobotę w Warszawie
Tak piłkarze Lechii cieszyli się po wygranej z Arką. Podobnie było w sobotę w Warszawie Tomasz Bołt
Piłkarze Lechii Gdańsk potrafią punktować w Warszawie. Biało-zieloni wygrali z Polonią 1:0 i szybko się podnieśli po porażce tydzień temu przy Traugutta.

Piłkarze Lechii wiedzą, jak grać w Warszawie z Polonią, żeby zdobywać punkty. Wiosną poprzedniego sezonu biało-zieloni zremisowali w stolicy 1:1, a w sobotę już ograli "Czarne Koszule" 1:0. Te dwa mecze łączy jeszcze osoba Adama Kajzera z Rzeszowa, który sędziował oba te spotkania. W poprzednim sezonie, po remisie z Lechią, pracę w Polonii stracił trener Bogusław Kaczmarek, a teraz na wylocie jest Jacek Grembocki.

Piłkarze Lechii szybko się otrząsnęli po przykrej wpadce, jaką była porażka u siebie z Odrą Wodzisław. Do Warszawy piłkarze z Gdańska nie jechali w roli faworytów, ale na boisku pokazali, kto jest lepszy. Tomasz Kafarski, trener biało-zielonych, nie zaskoczył ustawieniem swojego zespołu. Zgodnie z przypuszczeniami za kontuzjowanego Karola Piątka zagrał Marko Bajić, a Piotra Wiśniewskiego na boku pomocy zastąpił Maciej Rogalski.

Początek meczu to jednak zdecydowana przewaga Polonii. Gospodarze wykonywali dużo stałych fragmentów gry, po których się kotłowało w polu karnym biało-zielonych. A Mateusz Bąk już w pierwszej minucie musiał interweniować po strzale Adriana Mierzejewskiego. Z tej przewagi "Czarnych Koszul" zawodnicy Lechii otrząsnęli się po 10 minutach i coraz częściej gościli w okolicach pola karnego rywali. W 20 minucie kolejna akcja biało-zielonych przyniosła im gola. Piłkę w pole karne zagrał Marcin Kaczmarek, precyzyjnym dośrodkowaniem popisał się Paweł Nowak, a przy biernej postawie Mierzejewskiego do siatki trafił lewy obrońca Lechii, Arkadiusz Mysona.

To pierwszy gol tego piłkarza dla gdańskiego zespołu. Po kilku minutach Lechia powinna prowadzić wyżej. Ivans Lukjanovs z łatwością ograł Tomasza Jodłowca, ale nie trafił do bramki gospodarzy. Łotysz nie po raz pierwszy w tym sezonie pokazał, że potrafi dojść do pozycji strzeleckiej, ale wciąż szwankuje u niego skuteczność. Polonia miała jedną okazję do wyrównania, a był nią rzut wolny. Silnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Mierzejewski, a Lechię przed utratą gola uratował Mateusz Bąk, który kapitalnie wybił tę piłkę.

- Jeśli Lechia wygra z Polonią, to obiecuję zwolnić Grembockiego - miał powiedzieć w przerwie meczu Józef Wojciechowski, impulsywny prezes "Czarnych Koszul".

W drugiej połowie Lechia nastawiła się na grę z kontry, ale brakowało dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnych goli. Polonia z kolei ruszyła do ataków. Trener Grembocki zdecydował się na zmianę i od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Nilan Nikolić, który zastąpił słabo grającego Łukasza Trałkę. Polonia atakowała chaotycznie i zupełnie nie miała pomysłu na stworzenie sobie okazji bramkowej.
Gdańscy obrońcy z łatwością rozbijali ataki gospodarzy, a przy dośrodkowaniach w pole karne piłkę pewnie wyłapywał Mateusz Bąk. Bramkarz biało-zielonych popełnił tylko jeden błąd, ale strzał głową Jodłowca był niecelny i Lechia mogła się cieszyć z drugiego już wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie, i to w pełni zasłużonego. A dla Jacka Grembockiego to może być koniec w Polonii. Wiele jednak będzie zależało od Franciszka Smudy - czy ponownie zainteresuje się propozycją prezesa Wojciechowskiego.

- Chwała chłopakom za ten mecz. Jestem pod wrażeniem tego, jak się podnieśliśmy po porażce z Odrą. Wygraliśmy na trudnym terenie i do tego grając ładnie dla oka. Żałuję, że nie zdobyliśmy więcej goli w pierwszej połowie, bo wtedy końcówka meczu byłaby bardziej spokojna. Jestem zadowolony z każdego elementu gry mojego zespołu. Nie ma znaczenia, że oddaliśmy jeden celny strzał. Każdy mecz możemy tak wygrywać - przyznał Tomasz Kafarski, trener Lechii.

- Graliśmy chaotycznie. Wygraliśmy z Lechem w dobrym stylu, a przegraliśmy mecz, którego przegrać nie mieliśmy prawa. Zdaję sobie sprawę, że to może być koniec mojej pracy. Piłka jest najpiękniejszym sportem na świecie i nie ma znaczenia, kto będzie trenerem Polonii - powiedział Jacek Grembocki, szkoleniowiec "Czarnych Koszul".

Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Arkadiusz Mysona (20).
Polonia: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Dziewicki, Zasada - Mierzejewski (59 Kosmalski), Kozioł, Trałka (46 Nikolić), Sarvas (71 Ł. Piątek), Lato - Ivanovski.
Lechia: M. Bąk - K. Bąk I, Wołąkiewicz, Cvirik (81 Manuszewski), Mysona - Surma I, Bajić - Rogalski, Nowak (90 Wiśniewski), Kaczmarek I - Lukjanovs (75 Kowalczyk).
Sędziował: Adam Kajzer (Rzeszów).
Widzów: 3500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki