Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazja z Wielkopolski już niżej upaść nie mogą

Katarzyna Sklepik
Nie potrafią analizować i wyciągać wniosków. To braki, nie tylko tegorocznych absolwentów gimnazjów, ale także szkół, w których uczyli się przez ostatnie trzy lata.

Świadczą o tym spadające z roku na rok wyniki, jakie gimnazjaliści zdobywają z egzaminów z części humanistycznej i matematyczno-przyrodniczej.

- Wystartowaliśmy w 2002 roku z bardzo wysokiego pułapu, ale go nie doceniliśmy - mówi Zofia Hryhorowicz, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu. - Zamiast utrzymać poziom lub systematycznie piąć się w górę, nasze gimnazja spoczęły na laurach. A co gorsze, tendencja Wielkopolski jest spadkowa.

Fakt, niżej spaść nie można. W tym roku boleśnie odczuliśmy upadek. Mimo niezłych wyników w dużych miastach regionu, egzamin z części humanistycznej wielkopolscy gimnazjaliści napisali najgorzej w kraju.

Czytanie ze zrozumieniem nie sprawia im większych kłopotów. Potrafią także przeanalizować i opisać to, co przedstawia ilustracja. Gorzej już, gdy muszą przeprowadzić ich głębszą analizę lub wyciągać wnioski.

- Największe kłopoty sprawia uczniom tworzenie własnego tekstu. Zdobywamy w tym obszarze co drugi punkt - mówi Zofia Hryhorowicz, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu. - Uczniowie w dalszym ciągu robią dużo błędów. Interpunkcja i ortografia to ich słabe punkty.

- Nic dziwnego, młodzież coraz mniej czyta - przyznaje Andrzej Karaś, dyrektor Gimnazjum nr 29 w Poznaniu. - Książki, lektury i podręczniki idą w odstawkę. Teraz najważniejszy jest internet i telewizja. - Nie zapominajmy też o esemesach - dodaje Zofia Hryhorowicz. - To teraz najpopularniejsza forma komunikowania się młodych ludzi. Szybka i krótka.

A skróty młodzież lubi najbardziej. Zatraca w nich piękno języka, formę wypowiedzi i sztukę kompozycji. Uczniowie choć nie potrafią argumentować, to doskonale radzą sobie z wyszukaniem i korzystaniem z informacji.

W dalszym ciągu ogromną trudność sprawia im rozwiązywanie zadań złożonych i znajomość terminów.
Jerzy Małecki, dyrektor Gimnazjum nr 4, może być dumny ze swoich absolwentów. W części matematyczno-przyrodniczej zdobyli średnio 32,5 punktu.

- Staramy się od początku wpajać młodzieży, że wiedza to największa wartość, jaką w życiu zdobędą - mówi Jerzy Małecki. - W utrzymaniu dobrego poziomu w przedmiotach ścisłych pomagają nam także dodatkowe zajęcia, podczas których uczniowie rozwijają umiejętności.

- Szkoły powinny częściej sprawdzać wiedzę i umiejętności uczniów - uważa Zofia Hryhorowicz. - Mobilizować ich do twórczej pracy i ciągłych ćwiczeń. Do czytania, pisania i myślenia. Do wyciągania wniosków i rozwiązywania zadań.

Z tego ostatniego zdobywamy tylko co trzeci punkt. To naprawdę mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski