Trzynaście osad - pięć kobiecych i osiem męskich - wystąpi w biało-czerwonych barwach w rozpoczynających się w sobotę 22 sierpnia w Poznaniu wioślarskich mistrzostwach świata.
- My nie mamy takiego potencjału i nie jesteśmy takimi potęgami jak Wielka Brytania, Australia czy Stany Zjednoczone, ale w ostatnich latach jesteśmy postrzegani jako nacja, która zrobiła największe postępy w wioślarstwie. Stąd też sukcesy naszych zawodników, a to też jedna z przyczyn przyznania nam organizacji mistrzostw świata - mówi Ryszard Stadniuk, prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.
Mimo skromności szefa wioślarstwa przyznać należy, że impreza w stolicy Wielkopolski powinna przynieść dobre występy biało-czerwonych osad.
Oczywiście największe oczekiwania związane są ze startem mistrzów olimpijskich z Pekinu i trzykrotnych mistrzów świata, czyli czwórki podwójnej, którą rywale nazywają Terminatorami z Polski. Po wielkim i zasłużonym ubiegłorocznym sukcesie w Chinach Adam Korol (AZS AWFiS Gdańsk), Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Konrad Wasielewski musieli trochę odpocząć. Przygotowania do nowego sezonu były zupełnie inne, ale na pewno nie gorsze. Nie ulega wątpliwości, że polska czwórka będzie faworytem podczas poznańskich mistrzostw świata. W opinii opiekuna złotej osady Aleksandra Wojciechowskiego to wszyscy przeciwnicy powinni równać do polskiej czwórki, a nie odwrotnie. Nasi wioślarze doskonale znają swoją wartość i na pewno zrobią wszystko, aby udanie zaprezentować się polskiej publiczności.
O medal powinna powalczyć także czwórka bez sternika wagi lekkiej, która rok temu w Pekinie wywalczyła srebrny medal. Teraz na Malcie znowu popłyną: Paweł Rańda, Łukasz Pawłowski, Miłosz Bernatajtys oraz Łukasz Siemion, który zmienił Bartło-mieja Pawełczaka.
Można także liczyć na skuteczny występ ósemki, która w Pekinie zajęła wysoką piątą lokatę. Duże aspiracje mają także inne męskie osady, choćby dwójka podwójna Michał Słoma i Wiktor Chabel czy też czwórka bez sternika.
Kibice liczą też na udany występ pań. Przede wszystkim na Jeziorze Maltańskim powinny powalczyć o jeden z medali zawodniczki poznańskiego Trytona: Julia Michalska i Magdalena Fularczyk w dwójce podwójnej. Poznańska osada doskonale spisywała się w tym sezonie w PŚ, zdobywając to trofeum.
Po raz pierwszy w tak poważnej imprezie seniorskiej w jedynce pokaże się Agata Gramatyka. Jak mówi opiekun kadry kobiet krótkich wioseł Marcin Witkowski, najważniejsze, aby zawodniczka udźwignęła ciężar imprezy na swoich barkach.
Z tym problemem powinna natomiast sobie poradzić doświadczona Ilona Mokronow-ska, która popłynie w osadzie czwórki podwójnej wagi lekkiej, razem z Moniką Myszk (AZS AWFiS Gdańsk), Weroniką Deresz i Natalią Maciukiewicz.
Na udany występ liczą także Magdalena Kemnitz oraz Agnieszka Renc, startujące w dwójce podwójnej wagi lekkiej. W ocenie trenera Abrahamczyka zarówno dwójka, jak i czwórka powinny powalczyć o podium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?