- Miałem wyraźnego pecha w drugiej serii konkursu indywidualnego - mówi Adam Małysz, cytowany przez serwis www.skijumping.pl. - Na początku dostałem podmuch z przodu zaraz na buli, a potem nagle cisza. I tu widać mankament tego nowego systemu, bo wiatr mi policzono tak, jakbym nie miał żadnego, a miałem bardzo trudne warunki. Więc trzeba to jeszcze dopracować. Ale i tak ten system jest bardziej sprawiedliwy niż to, co było kiedyś - powiedział Orzeł z Wisły.
W sobotnim konkursie drużynowym, Małysz był najlepszy w naszej drużynie. 101 i 102 metry w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej dały mu ósmą lokatę, Polski team zajął siódme miejsce.
- Wszyscy skakali równo, ale wystarczyło to tylko na pozycję w środku stawki. To dopiero pierwsze zawody, trudno po nich wysnuwać już wnioski - stwierdził selekcjoner kadry, Łukasz Kruczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?