Maciejak swój debiut okrasił golem dla Piasta, Mikołajczak był na boisku zaledwie przez kilkadziesiąt sekund. Można więc zadać trochę przewrotne pytanie, czy Lech nie pomylił się i kupił z Nielby właściwego napastnika?
Dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. - Proszę mi wierzyć, nasz wybór jest dobry. Maciejak jest nam dobrze znany, obserwowaliśmy go jeszcze, gdy grał w SMS Łódź, którego jest wychowankiem i skąd trafił do Nielby. W Piaście łatwiej mu się wybić niż Tomkowi Mikołajczakowi w Lechu, bo ma o wiele słabszą konkurencję. Dajmy naszemu chłopakowi trochę czasu na aklimatyzację w klubie. Kibice zobaczą jeszcze jego gole, jestem tego pewien - powiedział nam Marek Pogorzelczyk.
- Piast najpierw namawiał do przejścia do ich klubu Tomka, bo wiedział, że to napastnik z największym potencjałem. Strzelał regularnie po 15 goli w sezonie, a to nie jest przypadek. Gdy wybrał Lecha, gliwiczanie zwrócili się do Maciejaka - wyjaśnia Krzysztof Knychała. Trener Nielby też przyznaje, że Kolejorz będzie miał z Mikołajczaka sporo pożytku.
- Gdy strzeli pierwszą bramkę, następne gole będzie zdobywał już lawinowo. To typ gracza, który potrzebuje trochę czasu, by wkomponować się w drużynę. Słyszałem, że na treningach strzela sporo bramek, więc gdy dostanie trochę więcej czasu w meczu na pokazanie, co umie, to na pewno nie zawiedzie - dodaje Knychała.
W niedzielę oczy kibiców skierowane były jednak głównie na Grzegorza Kasprzika, który do Lecha trafił właśnie z Piasta. Tak się złożyło, że w swym debiucie ligowym w barwach poznańskiej drużyny "Kapel" zagrał właśnie w Gliwicach. - PZPN chyba umyślnie tak ułożył terminarz, żebym od razu zagrał przeciw Piastowi - śmiał się Kasprzik.
- Starałem się podejść do tego meczu, jak do każdego innego, ale podwyższona adrenalina była. Nie mogło być jednak mowy o stresie, znam swój fach i skupiłem się na bronieniu bramki mojej nowej drużyny.
Kibice ciepło przyjęli byłego bramkarza Piasta, koledzy z byłej drużyny mocno ściskali Kasprzika.
- Ciągle mam tu wielu znajomych i przyjaciół, więc cieszy mnie takie przywitanie przez kibiców - mówił bramkarz.
- Większość z nich rozumie, że takie jest piłkarskie życie i zmiana klubów nie jest niczym dziwnym. Gdy byłem w Piaście, robiłem wszystko, aby tej drużynie szło jak najlepiej. Teraz takie samo nastawienie mam do Lecha. Żałuję, że nie udało się zagrać bez straty bramki, jednak wygraliśmy i to się liczy - zakończył Kasprzik.
Warto zauważyć, że jeszcze pod wodzą Jacka Zielińskiego Lech przedłużył passę spotkań bez porażki. Kolejorz jest niepokonany w lidze od 22 meczów. To rekord w historii poznańskiego klubu.
Do kronik Lecha na trwałe wpisze się też Jakub Wilk. Jego gol na 3:0 po pięknym strzale w 65. minucie, był 1800. bramką zdobytą przez Kolejorza w rozgrywkach ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?