Do tragedii doszło we wtorek, 14 kwietnia. Szymon M. siedział za kierownicą nissana almery. Wjechał na drogę, na której obowiązywał zakaz ruchu - ewakuacyjną drogę dla szpitala. Biegły ustalił, że miał na liczniku od 93 do 107 km/h. To właśnie prędkość doprowadziła do tragedii: 20-letni kierowca stracił w pewnym momencie panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Siedzący na miejscu pasażera 20-latek zginął na miejscu. Szymon M. tłumaczył się, że jechał tak szybko i w dodatku na skróty, gdyż wiózł kolegę do szpitala. Prokuratura nie uwierzyła jednak w jego wyjaśnienia: dzień wcześniej zabrał na przejażdżkę tą drogą innych kolegów. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?