Maria N. przyznała się do winy. Jak powiedziała - popadła w długi i pieniędzmi klientów spłaciła zobowiązania wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Urzędu Skarbowego.
Afera wybuchła miesiąc temu. Do policji zaczęły zgłaszać się szkoły i osoby prywatne, które choć opłaciły wycieczki, to nigdzie nie wyjechały. A właścicielka "Groturu" zniknęła.
Policja w Grodzisku i Nowym Tomyślu ma zebraną dokumentację dotyczącą poszkodowanych uczniów z 7 szkół z obu powiatów. Ponadto, są zgłoszenia od kilku osób prywatnych z powiatu grodziskiego i znad morza. Są wśród nich 2 osoby, które choć zapłaciły, to na wycieczkę nie pojechały oraz przewoźnik i właściciele pensjonatów, którzy za wykonane usługi nie dostali zapłaty. Na podstawie tych danych, straty wynoszą łącznie około 62 tys. złotych. Poza tym zgłosiła się też SP ze Strykowa.
Maria N. po zniknięciu napisała list do prokuratury. Tłumaczyła się problemami finansowymi i przyznała do działania na szkodę uczniów szkół. Wyraziła żal - wyjaśnia prokurator Dariusz Bizoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?