Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ufaj elektronicznej mapie

Grażyna Szyszka
Droga, która na wielu mapach prowadzi przez most i dalej do Góry i Poznania, w Leszkowiach kończy się tuż nad Odrą
Droga, która na wielu mapach prowadzi przez most i dalej do Góry i Poznania, w Leszkowiach kończy się tuż nad Odrą Fot. Piotr Krzyżanowskifot. Piotr Krzyżanowski
GPS wskazuje drogę przez most koło Głogowa. To duży błąd. Przeprawy nigdy tam nie było.

Do Leszkowic w powiecie głogowskim prowadzi wąska i dziurawa droga wojewódzka nr 330. W centrum wsi jest skrzyżowanie. Przed zjazdem w kierunku Odry stoi znak: droga bez przejazdu. Jednak nie ma tygodnia, by właśnie w tę drogę nie wjechał kierowca prowadzony przez GPS, szukający mostu na Odrze.

Według niektórych map, biegnie tędy trasa z południa Polski w kierunku Góry i Poznania. Tymczasem w Leszkowicach mostu nigdy nie było i nie będzie. Najbliższy jest w oddalonym o 15 km Głogowie.
Pół biedy, gdy na wał przeciwpowodziowy wjedzie samochód osobowy. Zdziwiony kierowca, na widok rwącej rzeki, bez śladu mostu, przetrze oczy, zawróci i odjedzie. Gorzej, gdy przeprawy szuka kierujący ciężarówką.

- Kilka miesięcy temu zapukał w nocy do domu młody, wystraszony chłopak. Prosił o ciągnik, bo jego samochód zakopał się w błocie nad samą rzeką - opowiada Paweł Safranionok, który od 40 lat mieszka tuż przy odrzańskim wale.

Wyciąganie pojazdu trwało całą noc. Trzeba było sprowadzić na miejsce ciężki sprzęt. - Już po wszystkim spytałem kierowcę, dlaczego tu wjechał, skoro na skrzyżowaniu stoi znak, że ulica jest ślepa. Odpowiedział, że przyprowadziła go nawigacja samochodowa - mówi Paweł Safranionok.
Podobnych historii tamtejsi mieszkańcy znają setki. Pamiętają, jak w czasach PRL-u mostu szukała kolumna radzieckich żołnierzy. Trafił się też niemiecki cyklista. Długo stał nad Odrą, czytał mapę i kręcił głową. W końcu poprosił o przewiezienie łódką na drugi brzeg. A potem sfilmował Odrę i powiedział, że pokaże w domu, jak wyglądają polskie mosty.

W Leszkowicach mostu nigdy nie było i nie będzie. Najbliższy jest w oddalonym o 15 km Głogowie.

Mieszkańcy Leszkowic przyznają, że trafiają się też bardzo nerwowi kierowcy. Kiedy dowiadują się, że mostu nie ma, wpadają w złość.
- Był gość, który krzyczał, że nie mam racji, bo na jego najnowszej mapie most jest i koniec - opowiada Liliana Żak ze sklepu w Leszkowicach. - No to mu powiedziałam: jedź pan i szukaj!
W dniu, gdy odwiedziliśmy Leszkowice, na wał zajechało małżeństwo z Francji. Kobieta łamaną polszczyzną pytała o most.
- Jedziemy z Jeleniej Góry do Poznania - wyjaśniała. - Mówiłam mężowi, żeby tu nie wjeżdżał, ale zaufał GPS-owi.
Nowoczesne systemy nawigacyjne bez wątpienia pomagają kierowcom szybciej dotrzeć do celu. Ale posiadanie nawet najlepszego urządzenia nie zwalnia kierowcy z przestrzegania przepisów ruchu drogowego, a przede wszystkim - z myślenia.

Firmy produkujące systemy nawigacyjne zapewniają, że mapy są często aktualizowane.
- W Polsce nie ma centralnej bazy z informacjami o układzie dróg - mówi Anna Trzeskowska, dyrektor firmy Ima-gis, jednego z producentów GPS-ów. - Mapy są tworzone na podstawie już istniejących. Aktualizują je nasi pracownicy. Część danych otrzymujemy od właścicieli dróg.
Droga biegnąca przez Leszkowice należy do Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.

Firmy produkujące systemy nawigacyjne zapewniają, że mapy są często aktualizowane.

- Nie mamy wpływu na wydawnictwa map samochodowych - mówi rzeczniczka firmy Joanna Jarocka. - Żadne z nich nie zwróciło się do nas z prośbą o aktualizację układu drogowego w województwie dolnośląskim. A na naszych mapach nie ma mostu w Leszkowicach.

Mimo znaków wjechał do jeziora

W Polsce rośnie liczba przypadków bezmyślnego używania systemu GPS.
W ubiegłym roku w województwie opolskim kierowca mercedesa, kierując się wskazaniami GPS, wjechał do sztucznego jeziora.
Mężczyzna zignorował trzy znaki drogowe informujące o zamknięciu tego odcinka drogi. Zanim się zorientował, wjechał kilkanaście metrów w głąb zbiornika. Wraz z dwójką pasażerów wspięli się na dach, skąd telefonicznie wezwali pomoc. Inny kierowca, z okolic Lublina, chciał dzięki nawigacji szybciej dotrzeć do domu. Ale zamiast asfaltowej szosy, GPS wskazał leśne dróżki. Kierowca zgubił się w lesie z żoną i dwójką dzieci. Na pomoc wezwał policję.

Zobacz, gdzie może zaprowadzić GPS

źródło: www.youtube.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska