Seks po porodzie

Rozmawia Renata Bożek
Nieprzespane noce i płacz niemowlęcia nie nastrajają do pieszczot. Ale narodziny dziecka nie są równoznaczne z katastrofą w łóżku. Pod warunkiem że kobieta nie zapomni o tym, że jest kobietą, a mężczyzna, że jest mężczyzną, a nie tylko mężem matki swojego dziecka - mówi dr Alicja Długołęcka w rozmowie z Renatą Bożek

Renata Bożek: Na forum internetowym dla młodych matek dwudziestokilkuletnia kobieta pyta: Drogie mamusie, jak to u was wygląda po porodzie? Czy odczuwacie mniejszą przyjemność podczas seksu? Jestem jeszcze młoda i na razie nie chcę mieć dzieci, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym rodzić "normalnie". Raczej wybrałabym cesarkę, bo po naturalnym porodzie ani ja, ani mój partner nie czerpalibyśmy już takiej satysfakcji z seksu jak teraz. Czy jej obawy są uzasadnione?
Alicja Długołęcka: Jeśli mamy normalne podejście do seksu, to rozciągnięcie pochwy, którego często boją się moje pacjentki, nie będzie problemem. Problemem jest to, że u nas wciąż seks i fizjologia kobieca to temat tabu. Narastają więc mity dotyczące tego, co dzieje się po porodzie. Kwestie fizjologiczne rzadko są przyczyną braku satysfakcji seksualnej.

Choć oczywiście warto o to zadbać jeszcze przed ciążą albo szybko po porodzie i ćwiczyć mięśnie Kegla. Warto zapytać lekarza, jak to robić. Najprościej mówiąc, chodzi o zaciskanie mięśni krocza tak, jakbyśmy chciały zatrzymać strumień moczu. Jeśli nie zrobiłyśmy tego przed porodem, zacznijmy teraz. W sex shopie lub sklepie internetowym można kupić kulki do noszenia w pochwie i ćwiczenia tych mięśni. Choć po porodzie są rozciągnięte, to można je wyćwiczyć tak, że będą kurczyć się mocniej niż przed ciążą. Okres po porodzie sprzyja również próbowaniu nowych pozycji, które dają większą przyjemność i częstszej miłości francuskiej.

Myśli Pani, że te rady uspokoją forumowiczkę, która boi się, że po urodzeniu dziecka skończy się jej udane życie seksualne?
Myślę, że problem leży w demonizowaniu porodu. Niestety, żyjemy w kulturze, w której matka Polka musi w bólach rodzić dziecko, a potem w trudzie je wychowywać. Za mało mówi się o porodzie jako niezwykłym wydarzeniu, dzięki któremu kobieta osiąga apogeum kobiecości. Są kobiety, dla których poród to najpiękniejsza chwila w życiu. Ale znacznie częściej można usłyszeć przerażające opowieści o bólu nie do zniesienia. To jasne, że poród boli, choć w dzisiejszych czasach coraz mniej. Z badań jasno wynika, że sposób odczuwania bólu jest bezpośrednio związany z nastawieniem psychicznym. Kobiety, które dobrze wspominają pierwszy poród, kolejne dziecko rodzą bez lęku, a sfera płci i seksu nie kojarzy im się z cierpieniem. Dlatego dobrze poszukać wokół siebie kobiet, dla których narodziny dziecka były radością, a sam poród sprawdzeniem samej siebie i magicznym przejściem z jednej fazy osobistego rozwoju do drugiej. Wtedy jest szansa, że ich opowieści o porodzie i tym, co dzieje się po, zatrą wspomnienie gehenny, o której słyszałyśmy.

Nawet jeśli kobieta przestanie bać się porodu, to po narodzinach dziecka często staje się przede wszystkim matką. A matka powinna myśleć o dziecku, a nie o seksie.
U nas wciąż pokutuje syndrom Madonny i ladacznicy, tzn. albo jesteśmy matkami, albo kochankami. Nie możemy być jednymi i drugimi. Poza tym działa na nas presja kulturowa, że musimy być doskonałymi matkami. Poprzeczka jest ustawiona tak wysoko, że żadna realna matka do niej nawet nie sięgnie. Nic więc dziwnego, że się frustruje i ma poczucie winy. I jak z takim myśleniem o sobie iść radośnie z mężem do łóżka? Dlatego uważam, że udane życie seksualne po porodzie jest dla tzw. wystarczająco dobrej matki, a nie matki idealnej... Tylko ta pierwsza ma siłę na bycie kobietą i na dbanie o swój związek z mężczyzną.

Nie dość, że musi wstawać po nocach do dziecka, to jeszcze ma dbać o bycie kobietą i o związek! Czy to nie za dużo jak dla jednej osoby?
Mówi pani tak, jakby chodziło o harówkę na trzy etaty! A tu wystarczy tylko odpowiednie nastawienie i trochę wyobraźni. Zacznijmy od modnych teraz porodów rodzinnych. Ważne, by nie ulegać presji, że mąż powinien być przy porodzie tak jak mąż kuzynki, który cały czas trzymał ją za rękę i krzyczał jak na filmach: "Przyj, przyj".

Jeśli decydujemy się na poród rodzinny, to parter powinien pozostać u wezgłowia i nie wchodzić w rolę położnika. W pierwszych fazach porodu obecność męża jest jak najbardziej wskazana, ale gdy kobieta prze, to jej ciało jest tak zaabsorbowane tą czynnością, że obecność partnera może nawet przeszkadzać. Więc lepiej, żeby wtedy poczekał za drzwiami albo dyskretnie stał przy ramieniu kobiety.

A potem jako świeżo upieczony, dumny tatuś może iść na pępkowe z kolegami?

Tutaj kobieta powinna postawić sprawę jasno: zostajesz ze mną i z dzieckiem. Po porodzie mężczyzna jest najbardziej potrzebny, bo kobieta jest wykończona, obolała i potwornie martwi się o dziecko. Jego obecność ją uspokaja, a jemu daje okazję do zajmowania się noworodkiem. Po powrocie do domu łatwiej im będzie podzielić się obowiązkami związanymi z opiekowaniem się dzieckiem i pielęgnowaniem go. Dzięki temu unikną sytuacji, że ona pada ze zmęczenia i nie myśli o pieszczotach.

Pieszczoty po porodzie? Kto o tym myśli, gdy szwy się dopiero goją, a noworodek budzi się kilka razy w nocy?
Owszem, kobiecie potrzeba około sześciu tygodni plus pozwolenie lekarza, by bezpiecznie uprawiać seks. Ale pierwsze tygodnie po narodzinach dziecka to czas na szczególną intymność. Ważne, by młodzi rodzice jak najczęściej leżeli razem z dzieckiem nago. Dziecko, które leży między nimi, jest dowodem ich miłości i tego, że pojawiło się, bo się kochali. To nie tylko uczy akceptacji ciała, ale buduje szczególną więź między parterami.

Trudno o taką nagość i intymność, gdy po domu kręci się teściowa. A przecież większości z nas wydaje się oczywiste, że matka wprowadza się do córki, by pomóc jej przy dziecku.
Wzywanie matek to gwóźdź do trumny udanego związku - zwłaszcza w sferze psycho-seksualnej. Na pierwszy rzut oka wygląda to dobrze: starsza, doświadczona kobieta pomaga młodszej wejść w rolę mamy. Ale wpuszczając matkę w swój związek, kobieta stawia ją między sobą, dzieckiem i partnerem. Dlatego najlepiej, gdyby w ciągu pierwszych dwóch tygodni to mężczyzna był przy żonie i dziecku. Ważne, by razem przeszli ten okres, dla obydwojga najbardziej stresujący, ale i cudowny. Kobieta musi uważać, by nie odsuwać męża od dziecka, nie krytykować: źle go trzymasz, nie potrafisz przewinąć. Jeśli tak będzie robić, on się wycofa. W pracę, spotkania z kolegami, telewizję. Nie dlatego, że jest egoistą, ale dlatego, że kobieta nie daje mu dojść do siebie i dziecka. Dlatego młoda mama mądrze zrobi, jeśli da partnerowi przestrzeń na kontakt z niemowlakiem. Zaufa, że on zadba o dziecko. Nawet jeśli zrobi to inaczej niż ona. Mężczyzna ma szansę silniej związać się z dzieckiem i z partnerką. A jeśli jest prawdziwa więź, to nie ma co martwić się o seks.
Wiele kobiet przyznaje, że ma orgazm podczas karmienia piersią. Może to im wystarcza?
I wiele boi się, że to nienormalne, woli więc w ogóle unikać seksu, żeby nie rozbudzać w sobie tych "dziwnych" skłonności. Niesłusznie, bo to naturalna reakcja, a orgazm przy karmieniu nie oznacza, że podnieca nas dziecko, ale to, że po porodzie piersi są bardziej niż kiedyś podatne na pieszczoty. Zamiast przerażać się swoimi reakcjami i o seksualności myśleć z lękiem, warto tę wrażliwość wykorzystać w pieszczotach z partnerem. To przecież sygnał, że budzą się w nas potrzeby seksualne, że nasze ciało jest otwarte na takie bodźce.

Na forach pojawiają się głosy kobiet, które nie mają ochoty na seks, bo wstydzą się zmienionego po ciąży ciała. Co wtedy z intymnością i seksem?
Skupienie na rozstępach, rozciągniętej skórze i dodatkowych kilogramach pokazuje nasz prawdziwy stosunek do partnera. Za kogo go uważamy, jeśli wstydzimy się, że on zobaczy dodatkowe kilogramy? Za faceta, dla którego liczy się tylko wygląd? Za kogoś, kto jest na tyle głupi, że nie rozumie, że ciało kobiety zmienia się po ciąży?

A jeśli mąż pyta: Kiedy wreszcie schudniesz? Moja koleżanka z biura po porodzie w mig odzyskała dawną figurę!
Powiem bez ogródek: jeśli on to powtarza, to warto zastanowić się nad związkiem. Bo jeśli jemu nie pasuje, że po porodzie nie wyglądamy jak gwiazda z okładki, to jak mamy się przy nim zestarzeć, czuć pewnie, że będzie przy nas, gdy zdarzy się nam np. wypadek lub choroba? Ale zanim wykrzyczymy, żeby się wyprowadził, warto zastanowić się, co on ma na myśli, gdy to mówi. Być może w ten sposób pokazuje, że wciąż widzi w nas kobietę? Owszem, powiedział to tak, że zabrzmiało jak odrzucenie, ale może pod tą niezbyt pochlebną uwagą kryje się komunikat: jesteś dla mnie kobietą, a nie tylko matką naszego dziecka, i chcę, byś dbała o siebie jak kobieta.

Gorzej, jeśli jest nam wszystko jedno, czy partner nas pożąda, czy nie. Na forach jest dużo wpisów typu: po urodzeniu dziecka przeszła mi ochota na seks. Kobiety boją się, że to już na zawsze. Czy jest się czego bać?
Pożądanie u kobiet przychodzi falami. Po urodzeniu dziecka kobieta może mieć mniejszą ochotę na seks lub wręcz może nie czuć pożądania. Ale to przecież nie oznacza końca bliskości seksualnej. Pojawienie się dziecka uruchamia subtelne obszary związane z intymnością i cielesnością. Dlatego w pierwszych tygodniach po porodzie dobrze skupić się na tak intymnych pieszczotach jak drapanie po plecach, całowanie uszu. To buduje intymność, jakiej wcześniej nie było.

Może być też tak, że to, co było w seksie przed pojawieniem się dziecka, nie do końca będzie nam wystarczało. Bo teraz jesteśmy nastawione na delikatny, zmysłowy rodzaj bliskości, jaki odkryłyśmy przy dziecku. Warto też pamiętać, że seks to nie jest tylko stosunek seksualny. To bliskość, cielesność. Więc na pytanie: kiedy po porodzie wrócić do seksu, ja bym odpowiedziała: natychmiast! W patrzeniu sobie w oczy, w intymnym dotyku i słowach. Narodziny dziecka w seksie nie muszą wcale przeszkadzać, wręcz przeciwnie, mogą otwierać i wzbogacać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl