Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budują latawce, bo planują latać kiedyś myśliwcami

Artur Szałkowski
- Dzieciaki garną się do lotnictwa. Dlatego chcemy poszerzać ich wiedzę z tej dziedziny - mówi Jerzy Siatkowski
- Dzieciaki garną się do lotnictwa. Dlatego chcemy poszerzać ich wiedzę z tej dziedziny - mówi Jerzy Siatkowski Fot. Dariusz Gdesz
Aeroklub Ziemi Wałbrzyskiej chce zaszczepić w dzieciach i młodzieży miłość do lotnictwa.

Najmłodsi uczestnicy kursów mają zaledwie sześć lat, a już dokładnie wiedzą, czym chcą zajmować się w przyszłości. Żaden strażak czy modelka nie wchodzą w rachubę. Dzieci z regionu wałbrzyskiego chcą... latać.

Dzięki współpracy nawiązanej przez Aeroklub Ziemi Wałbrzyskiej z Mieroszowem i Szczawnem-Zdrojem mają duże szanse, by spełnić marzenia. W uzdrowisku w lipcu ruszy muzeum lotnictwa z nowoczesnym symulatorem lotów. Tam dzieci i młodzież poznają teorię. Dowiedzą się np., jak wygląda praca za sterami szybowca lub wojskowego myśliwca. Powstaną także pracownie modelarskie przy szkołach. Z kolei zajęcia praktyczne odbędą się na lotnisku szybowcowym w Mieroszowie. Pierwszy etap wtajemniczenia młodzi mają już za sobą. Był nim konkurs budowy i lotów latawców.

- Trafiliśmy na podatny grunt. Dzieci garną się do lotnictwa - nie kryje zadowolenia Jerzy Siatkowski, dyrektor Aeroklubu Ziemi Wałbrzyskiej. To jedyny taki aeroklub na Dolnym Śląsku, kompleksowo szkolący dzieci.

Po wakacjach Szkoła Podstawowa w Sokołowsku koło Mieroszowa uruchomi pracownię modelarską. Wielu uczniów po przygodzie z latawcami snuje ambitne plany. - Chciałbym zostać pilotem wojskowego myśliwca F-22 Raptor - tłumaczy Michał Mielczarek, uczeń sokołowskiej podstawówki. - Interesu-ję się lotnictwem, mam dobre oceny z matematyki i wychowania fizycznego.

W uzdrowisku w lipcu ruszy muzeum lotnictwa z nowoczesnym symulatorem lotów.

Barierą, której nie uda się raczej chłopcu pokonać, jest fakt, że raptory ma tylko lotnictwo armii Stanów Zjednoczonych. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby został w przyszłości pilotem polskich myśliwców F-16 lub MiG 29. W ramach podniebnej edukacji młodzież będzie miała bowiem szansę ukończenia kursów lotniczych na paralotniach, lotniach oraz szybowcach.

- Uprawnienia do latania paralotnią, lotnią lub szybowcem mogą zdobywać osoby, które ukończyły 15 lat - wyjaśnia Andrzej Bińkowski, instruktor lotniczy. - W przypadku niepełnoletnich wymagana jest zgoda rodziców.
Wbrew pozorom kurs latania jest bezpieczniejszy od kursu jazdy samochodem. Szkoła latania Aeroklubu Ziemi Wałbrzyskiej jest jedyną w kraju, która ma certyfikat urzędu lotniczego z zakresu szkolenia na lotniach i paralotniach. - Miałam 15 lat, kiedy w Mieroszowie ukończyłam kurs lotniczy na paralotnie - opowiada Sonia Lipińska z Wrocławia. - Rodzice początkowo byli przeciwni. Kiedy zobaczyli, że wszystko jest zorganizowane profesjonalnie, zmienili zdanie.

Jedynym problemem jest koszt. Za kurs na paralotnię i lotnię trzeba zapłacić około 700 zł. Znacznie droższy jest kurs szybowcowy. Jego cena wynosi około 2,5-3 tys. zł. Pojawił się jednak pomysł, jak pokonać przeszkodę finansową.

- Pieniądze na kursy lotnicze dla młodzieży możemy pozyskiwać z Unii Europejskiej - mówi Dorota Bekier, zastępczyni burmistrza Mieroszowa. - Takie możliwości dają na przykład fundusze w programie "Kapitał ludzki".

Niewykluczone, że wniosek o unijną dotację Mieroszów przygotuje razem z Czechami w ramach współpracy transgranicznej.

Jedynym problemem jest koszt. Za kurs na paralotnię i lotnię trzeba zapłacić około 700 zł.

Edukacja orląt
U zdecydowanej większości absolwentów Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie fascynacja lotnictwem rozpoczęła się w latach dziecięcych.
Zaczynali od sklejania plastikowych modeli samolotów oraz budowy latawców. Później przyszły kolejne stopnie wtajemniczenia lotniczego.

- Bardzo dużo osób starających się o przyjęcie na uczelnię ma ukończone kursy latania na szybowcach, samolotach tłokowych oraz skoków spadochronowych - wyjaśnia płk Janusz Chojecki, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.

- Takich kandydatów przyjmujemy z otwartymi rękami i już na etapie rekrutacji dostają dodatkowe punkty. Z doświadczenia wiemy, że osoby obcujące z lotnictwem od najmłodszych lat mają największą motywację i są wyjątkowo odporne na trudy związane ze szkoleniem na przykład na pilota myśliwskiego - dodaje płk Chojecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska