Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Rodzeństwo uciekło od rodziny zastępczej

Agnieszka Smogulecka
Ośmioletnia dziewczynka i jej siedmioletni brat uciekli z domu, a właściwie od rodziny zastępczej. Dzieci dotarły aż do Koziegłów. Stojącymi na przystanku autobusowym maluchami zainteresował się mieszkaniec Bogucina. Sprawę ucieczki rodzeństwa zbada teraz poznański sąd rodzinny i nieletnich.

- Sąsiedzi twierdzą, że to porządna rodzina. Podobną opinię mają pracownicy szkoły, w której maluchy się uczą. Dzieci przychodziły do niej czyste, najedzone, widać było, że babcia o nie dbała - mówią policjanci, którzy zajmują się sprawą.
Dlaczego więc dzieci uciekły? To nie jest jasne.

W niedzielę około godziny 20.30 do policji dotarła wiadomość o tym, że rodzeństwo zniknęło z mieszkania znajdującego się w okolicy Zawad. Przerażeni opiekunowie nie wiedzieli, gdzie maluchy mogły pójść. Cała poznańska policja została więc postawiona na nogi. Patrole z miasta oraz powiatu wypatrywały dwojga dzieci. Jednak to nie oni odnaleźli rodzeństwo.

- Około godziny 22 z policjantami z podpoznańskiego Swarzędza skontaktował się mieszkaniec Bogucina - mówi Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Mężczyzna opowiedział, że kiedy przejeżdżał przez Koziegłowy, zauważył małego chłopca i dziewczynkę. dzieci stały na przystanku autobusowym, znajdującym się przy ulicy Gdyńskiej. Ponieważ były bez opieki dorosłych, mężczyzna zabrał je do własnego domu. Chciał ustalić skąd maluchy pochodzą, dlatego zadzwonił po policję.

Postępowanie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z komisariatu Poznań Nowe Miasto. To oni w niedzielę w nocy przejęli opiekę nad maluchami, by następnie przekazać je opiekunom.
- W poniedziałek od wczesnych godzin rannych ustalali wszelkie okoliczności związane z ucieczką dzieci - tłumaczy Zbigniew Paszkiewicz. - Policjanci sprawdzą nie tylko w jaki sposób dzieci dotarły aż do Koziegłów. Przede wszystkim chcą zbadać przyczyny ich zachowania. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że opiekunowie dbali o dzieci, więc problem może leżeć gdzie indziej.

Ewentualne decyzje dotyczące przyszłości dzieci i rodziny zastępczej podejmie sąd rodzinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski