Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi powstanie pogotowie ratunkowe dla zwierząt

Magda Szrejner
Karetka pojedzie do wypadku na sygnale, a lekarz da psu lek przeciwbólowy
Karetka pojedzie do wypadku na sygnale, a lekarz da psu lek przeciwbólowy fot. Krzysztof Szymczak
- Halo? Czy to pogotowie dla zwierząt? Potrzebuję karetki na ulicę Brzezińską. Samochód potrącił psa i zbiegł z miejsca wypadku - już niedługo taki komunikat nie będzie jedynie literacką fikcją, rodem z książki o doktorze Dolittle.

Jeśli uda się zrealizować pomysły obrońców praw zwierząt, w Łodzi powstanie pogotowie ratunkowe, które wyjedzie do rannych w wypadkach psów i kotów. Takiego zadania chce się podjąć Bogumiła Skowrońska, dyrektor łódzkiego schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi.

- Od pewnego czasu próbuję opracować system ratownictwa dla zwierząt poszkodowanych w wypadkach samochodowych - mówi Skowrońska. -Dziennie w schronisku odbieramy kilka telefonów o potrąconych przez auta psach. Do takich wypadków jedzie nasz kierowca schroniskowym autem i przywozi psa na Marmurową, ale to nie jest dobre rozwiązanie. Potrącone zwierzęta często czekają dobrą godzinę, zanim kierowca przebije się w szczycie przez całe miasto. I drugie tyle, zanim wróci z psem na Marmurową. W tym czasie zwierzę bardzo cierpi, często wije się z bólu.

Dlatego Skowrońska wymyśliła cały system medycznego ratownictwa dla zwierząt na terenie Łodzi. Chce uruchomić specjalny numer alarmowy, pod którym wzywałoby się karetkę. Ta jechałaby do wypadku na sygnale, co znacznie skróciłoby czas. Na wyposażeniu psiego ambulansu musiałyby się znaleźć nosze, środki opatrunkowe, oraz urządzenie, na którym można by zawiesić kroplówkę. Do wypadku jechałby lekarz weterynarii, który od razu podawałby psu środki uśmierzające ból, tamował krwotok, kiedy trzeba - aplikował leki antywstrząsowe. Ale w systemie psiego ratownictwa byłaby nie tylko karetka. Schronisko chce podpisać umowę z całodobowymi lecznicami dla zwierząt we wszystkich dzielnicach, tak by psy, które trzeba operować natychmiast, ambulans zamiast na Marmurową wiózł do najbliższej lecznicy. To one sprawowałyby opiekę w nocy, kiedy schronisko jest zamknięte. Skąd pieniądze na działanie pogotowia?

- Od kilku miesięcy w Łodzi działa Stowarzyszenie na rzecz Bezdomnych Zwierząt "Schronisko", którego celem statutowym jest pomoc łódzkiemu schronisku - mówi Skowrońska. - Ale stowarzyszenie zbiera pieniądze na ratowanie bezdomnych zwierząt. Za te, które mają swojego pana, musi płacić właściciel. To przecież on bierze pełną odpowiedzialność za to, co stanie się z jego pupilem. Jeśli pies wpada pod samochód, to dlatego, że właściciel pozostawił go bez nadzoru, a za to przecież nie może odpowiadać schronisko dla bezdomnych zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki