Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Symulował kalectwo, aby wyjść na wolność

Arkadiusz Dembiński, Paweł Gołąb
Ojciec  16-latka  wierzy synowi, że został pobity. Dlatego zgłosił sprawę policji
Ojciec 16-latka wierzy synowi, że został pobity. Dlatego zgłosił sprawę policji P. Gołąb
W ośrodku wychowawczym w Antoniewie pod Wągrowcem przebywa najczęściej młodzież, która weszła w konflikt z prawem. Tu trafił także - w listopadzie minionego roku - 16-letni Przemysław L., pochodzący z okolic podłódzkich Błaszek.

Chłopak uwikłany był w kradzież telefonu nauczyciela w gimnazjum, w którym się uczył. Sąd dla nieletnich zdecydował, że Przemysław L. ma przebywać w ośrodku resocjalizacyjnym do ukończenia osiemnastego roku życia.

Z tym chłopak nie chciał się pogodzić i postanowił skrócić swój pobyt w ośrodku w Antoniewie. Zaczął skarżyć się na problemy z chodzeniem. Przewieziono go więc do wągrowieckiego szpitala.

- Skarżył się na niedowład w nogach . Tłumaczył, że został pobity przez wychowawcę. Jednak na ciele nie miał śladów, które mogłyby to potwierdzić - opowiada Adam Pezacki, ordynator wągrowieckiego oddziału dziecięcego.

Ojciec 16-latka skierował sprawę do organów ścigania. Zajęła się nią komenda policji w Skokach pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wągrowcu. - Trwa wyjaśnianie całej sytuacji - przyznaje Jacek Matysiak, komendant policji w Skokach. Policjanci przesłuchują zarówno personel ośrodka, jak i przebywającą w nim młodzież.

Funkcjonariusze przesłuchują wychowanków i personel ośrodka w Antoniewie

16-latek za winnego całej sytuacji wskazuje wychowawcę w ośrodku. - Miałem posprzątać pokój, ale on znalazł kurz. Za to zostałem uderzony pięścią - wspomina Przemysław L., który dodaje, że nie był to pierwszy przypadek znęcania się personelu nad nim jak i jego kolegami. - Wyjaśniliśmy całą sytuację na własną rękę i na pewno nie doszło do takiego zdarzenia - zapewnia Iwona Grzegorzewska, dyrektorka ośrodka w Antoniewie.

Wczoraj 16-latka przewieziono ze szpitala w Wągrowcu do Kliniki Neurologii Wieku Rozwojowego Szpitala Klinicznego w Poznaniu. - Chcieliśmy być pewni, co do jego stanu. Nie mogliśmy bowiem znaleźć wyjaśnienia dolegliwości, na które się skarżył - wyjaśnił ordynator Pezacki.

Poznańscy lekarze byli wczoraj powściągliwi, co do oceny stanu zdrowia nastolatka. Dowiedzieliśmy się jednak, że już dziś ma on wrócić do placówki wychowawczej. Iwona Grzegorzewska, dyrektorka ośrodka w Antoniewie mówi wprost: - Nie ma wątpliwości, że on symulował chorobę. Najprawdopodobniej po to, aby wydostać się z ośrodka.

W taką wersję wydarzeń nie wierzy ojciec 16-latka. Zapewnia, że będzie walczył o ukaranie winnego - jego zdaniem personelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski