Jak uniknąć ukąszeń komarów, meszek i os

Agnieszka Grzelak
Mateusz Wróblewski
Komary, meszki, osy i szerszenie, ale także tysiące innych owadów, których nawet nie potrafimy nazwać, mogą sprawić, że nasza świetnie zaplanowana wycieczka na łono natury skończy się niezbyt przyjemnie.

Komary i meszki
W Polsce żyje ponad 40 gatunków komarów. Niestety, są to owady, które bardzo lubią towarzystwo i najczęściej atakują nas całymi chmarami. Samice komara potrzebują krwi ssaków, aby złożyć jaja. W swoim pragnieniu są tak zdeterminowane, że potrafią wyczuć ofiarę z dużej odległości. Ich wewnętrzny "radar" wykrywa obiekty o temperaturze wyższej niż temperatura otoczenia oraz te wydzielające dwutlenek węgla.

O tym,że padliśmy ofiarą ukąszenia, dość szybko alarmuje nas zaczerwienienie skóry i bąbel, a także dokuczliwe swędzenie. Komarzyce wstrzykują bowiem swoim ofiarom jad zawierający substancje powodujące miejscowy wylew mediatorów zapalenia, np. histaminy (dlatego odczuwamy świąd i pieczenie).

Komary możemy spotkać praktycznie wszędzie. Ostatnio pojawiają się nawet w centrach wielkich miast. Ich ulubionym miejscem bytowania wciąż jednak pozostają okolice zbiorników ze stojącą wodą, a także podmokłe lasy i łąki. W ciągu dnia atakują rzadziej, ich największa aktywność przypada na godziny wieczorne.

Nieco inaczej zachowują się meszki. Te miniaturowe muszki mogą naprawdę uprzykrzyć życie. Są aktywne przez cały dzień. Najwięcej spotkamy ich w sąsiedztwie płynących wód. Bolimuszki (to inna nazwa meszek) mają nie tylko "radar" wychwytujący obiekty o wyższej niż otoczenie temperaturze ciała, ale również niezły wzrok. W miejscu ich ukąszenia krwawimy, ponieważ muszki nacinają skórę i zlizują krew ofiary. Jeśli ukąszeń jest dużo, może pojawić się bolesny obrzęk oraz gorączka. Ślina meszek zawiera bowiem substancje drażniące, które rozprzestrzeniają się razem z krwią. Dlatego nie wolno lekceważyć złego samopoczucia i dużych odczynów zapalnych po pokąsaniu przez te muszki. Trzeba udać się do lekarza. Z meszkami nie ma żartów. Znane są przypadki, gdy zmasowany atak tych owadów doprowadził do zgonu. Na szczęście dotyczą one zwierząt gospodarskich pozostawionych na pastwisku.

U osób wrażliwych na jad komarów i meszek może nawet dojść do wstrząsu anafilaktycznego, który jest stanem bezpośredniego zagrożenia życia (na szczęście są to rzadkie przypadki). U pokąsanej osoby następuje gwałtowny spadek ciśnienia krwi i utrata przytomności. Niezbędna jest wówczas pomoc lekarska i podanie leku przeciwwstrząsowego.

Zwykle jednak po pokąsaniu przez komary czy meszki wystarczy przemycie skóry chłodną wodą, położenie zimnego okładu np. z kostek lodu lub posmarowanie pogryzionych miejsc chłodzącym kremem np. Fenistilem. Przy większych odczynach pomoże także zażycie wapnia.

Jak je odstraszyć
Istnieje wiele metod odstraszania komarów i innych owadów. Nie wszystkie są jednakowo skuteczne. Zawsze warto jednak sięgnąć po repelenty, czyli środki zawierające substancje aktywne blokujące receptory podstawowych organów komarów i meszek oraz kleszczy. Są one dostępne w postaci sprejów, żeli, nasączanych chusteczek czy kremów. Największy ich wybór znajdziemy w aptekach i dużych drogeriach. Warto tam zajrzeć zwłaszcza wtedy, gdy musimy zadbać o zabezpieczenie skóry małego dziecka lub osoby wrażliwej - dla nich przeznaczone są specjalne preparaty.

Za skuteczne repelenty uważa się również niektóre naturalne olejki eteryczne. Właściwość odstraszania owadów posiadają m.in. olejek lawendowy, goździkowy, bazyliowy, miętowy, z drzewa herbacianego. Uważa się, że komary nie lubią też zapachu pelargonii, czeremchy, eukaliptusa i czosnku. Natomiast raczej nie potwierdza się teza, że komary można odstraszyć, przyjmując dodatkowe dawki witaminy B1 (jej nadmiar jest wydalany przez skórę, wywołując specyficzny zapach).

Co jeszcze możemy zrobić, aby nie narazić się na towarzystwo komarów i meszek?
1Zadbaj o odpowiednie ubranie
Owady przyciągają intensywne, jaskrawe kolory i jasne barwy. Poza tym najłatwiej jest im kąsać odkryte ciało. Trudno co prawda latem oczekiwać, że będziemy nosić długie spodnie i koszule z rękawami, jednak pamiętajmy, że po zmierzchu lepiej się ubrać w coś, przez co komarom trudniej będzie się "przebić".
2Unikaj krzaków, podmokłych łąk i zarośli
Tam gnieździ się najwięcej komarów. Wieczorem omijaj ich siedliska.
3Używaj repelentów przed każdym wyjściem na spacer
Jeśli masz psa, pomyśl również o środkach zabezpieczających go przed ukąszeniami owadów i kleszczy.
4Jeśli mieszkasz na terenach, gdzie występuje dużo komarów i muszek, zamontuj w oknach gęstą moskitierę.

Będziesz mógł spać przy otwartym oknie, nie ryzykując, że obudzisz się pogryziony. Warto też zaopatrzyć w moskitierę wózek naszego dziecka i jego łóżeczko.
Jeśli nie możemy użyć moskitiery, warto wypróbować lampy owadobójcze. Emitują one światło, które wabi owady. Po zbliżeniu się do lampy są one zabijane za pomocą wysokiego napięcia lub łapane na lep. Lampy należy montować tam, gdzie nie ma innego silnego źródła światła, gdyż wtedy działają mniej efektywnie.

Groźne żądłówki
O wiele większym zagrożeniem mogą być ukąszenia owadów błonkoskrzydłych: os, pszczół i szerszeni. Szacuje się, że uczulenie na ich jad występuje u 5 proc. populacji. Co roku w Europie stwierdza się kilka zgonów spowodowanych reakcją alergiczną po ukąszeniu jednego z owadów błonkoskrzydłych.

Uczulenie na jad żądłówek może wystąpić nie tylko u osób wrażliwych na inne alergeny, ale również u ludzi, którzy wcześniej nie odczuwali żadnych niepokojących dolegliwości. Silna reakcja alergiczna pojawia się wtedy, gdy organizm już wcześniej zetknął się z jadem owadów. A zatem nawet jeśli już kiedyś byliśmy użądleni przez osę czy szerszenia i nie wystąpiły u nas objawy alergii, nie oznacza to wcale, że nie jesteśmy uczuleni na jad owadów.

Objawy alergii
Normalna reakcja po ukąszeniu przez osę, pszczołę czy szerszenia to obrzęk, uczucie gorąca i ból w miejscu użądlenia. U osoby nieuczulonej na jad taka ilość toksycznej substancji nie powoduje zagrożenia. Ból może trwać kilka godzin, jednak w końcu ustępuje.

Co prawda nawet w takiej sytuacji użądlenie może wymagać interwencji lekarza, np. gdy owad ukąsi nas w język, szyję lub okolice przełyku. Obrzęk może wówczas doprowadzić do uduszenia, dlatego konieczne jest podanie leku, który temu zapobiegnie.
Poważnym niebezpieczeństwem jest również sytuacja, gdy do naszego organizmu dostanie się duża dawka jadu. Może do tego dojść, gdy użądli nas kilka owadów. Jad powoduje kurcze mięśni, ból głowy, wzrost temperatury ciała. W dużym stężeniu może nawet doprowadzić do zgonu. U osób uczulonych na jad błonkoskrzydłych tak silna reakcja występuje już po ukąszeniu przez pojedynczego owada.

Objawy alergii na jad mogą ograniczać się do miejsca użądlenia i wtedy jest to obrzęk przekraczający 10 cm średnicy i utrzymujący się ponad 24 godziny. Czasem opuchnięcie obejmuje np. całą kończynę i trwa kilka dni.

Jeszcze groźniejsze są objawy uogólnione, a więc obejmujące inne części ciała. Osoba użądlona narzeka na złe samopoczucie, osłabienie, świąd skóry, na jej ciele pojawia się pokrzywka - jest to pierwszy stopień nasilenia reakcji.

Przy objawach drugiego stopnia chory doznaje obrzęków różnych części ciała, ucisku w klatce piersiowej, duszności. Ma bóle brzucha i wymioty. Trzeci stopień ma jeszcze ostrzejszy charakter. Pojawiają się zaburzenia połykania, silny lęk, zaburzenia świadomości. Wszystkie te reakcje wymagają natychmiastowej pomocy lekarskiej.

Prawdziwym dramatem jest czwarty stopień, czyli wstrząs anafilaktyczny. Od czasu do czasu o takich wypadkach donosi prasa - zupełnie zdrowy człowiek umiera w ciągu kilku minut tuż po ukąszeniu przez żądłówkę. Specyfiką wstrząsu jest bowiem jego błyskawiczny rozwój i nasilanie się objawów. U chorego następuje spadek ciśnienia, zasinienie, nietrzymanie moczu, zapaść i utrata przytomności. Jedynym ratunkiem jest podanie zastrzyku z adrenaliną.

Wykrycie alergii na jad owadów jest trudnym zadaniem. Tylko wysoko wyspecjalizowane ośrodki alergologiczne przeprowadzają testy skórne potwierdzające ten typ uczulenia (są one niebezpieczne dla pacjenta i wymagają dużego doświadczenia od lekarza, który je wykonuje).
Jeśli przeżyliśmy silnie wyrażoną reakcję po ukąszeniu żądłówki, warto skonsultować się z alergologiem. On postara się określić ryzyko wystąpienia uczulenia i zaleci leki łagodzące pierwsze objawy po ukąszeniu.W uzasadnionych przypadkach alergolog może przepisać dostępną jedynie na receptę adrenalinę w autostrzykawce. Lek w tej formie jest łatwy do wstrzyknięcia i w razie wystąpienia wstrząsu może uratować życie osobie uczulonej.

Trzeba jednak pamiętać, że jest to silny środek i po podaniu go mogą wystąpić niepożądane działania uboczne. Nawet jeśli adrenalina została podana ukąszonemu przez owada alergikowi, pacjent taki powinien być potem koniecznie zbadany przez lekarza.

Ludzie z potwierdzonym na jad żądłówek uczuleniem nie powinni nigdy rozstawać się z autostrzykawką zawierającą adrenalinę.Możliwa jest również kuracja odczulająca polegająca na podawaniu choremu kontrolowanych coraz większych dawek alergenu. Immunoterapią dla uczulonych na jad owadów zajmują się jedynie wysoko wyspecjalizowane ośrodki. Ryzyko powikłań, jakie towarzyszy terapii, jest bowiem wysokie. Pacjent, który chce przejść kurację odczulającą, musi odznaczać się dobrym stanem zdrowia.
Jak unikać os
Osoby uczulone powinny unikać miejsc, w których gromadzą się żądłówki (pasieki, sady) i zachować ostrożność wszędzie tam, gdzie mogą być narażone na ich atak (stragany z owocami, cukiernie, itp.). Owadów nie wolno drażnić, np. odganiać się przed nimi gwałtownie.

Warto też zadbać o to, aby osy nie założyły nam pod nosem gniazda. W tym celu wiosną powinniśmy dokonać szczegółowej inspekcji budynków mieszkalnych i pomieszczeń gospodarczych. Dobrze jest sprawdzić zakamarki na zewnątrz budynku, np. balkony, tarasy, przewody wentylacyjne i kominowe oraz we wnętrzu np. strych, poddasze, piwnicę. Wszelkie otwory i szczeliny w ścianach mogą stać się siedliskiem owadów żądlących, dlatego najlepiej wypełnić je przy użyciu masy silikonowej lub zaprawy mineralnej. Pamiętajmy, że okna na strychach również powinny być oszklone i uszczelnione. Otwory przewodów wentylacyjnych i kominowych można zabezpieczyć gęstą siatką.

Wiosną i na początku lata możemy zaobserwować samice os wlatujące do otworów, np. w ścianach. Otwory te, a także miejsca, w których osy próbują zbudować gniazdo, można obsypać niewielką ilością preparatu owadobójczego, a resztki gniazda usunąć.

W niektórych sytuacjach pojawia się konieczność usunięcia gniazda os czy szerszeni. Lepiej nie robić tego na własną rękę. W sezonie w gnieździe może przebywać nawet kilka tysięcy owadów - ich atak to śmiertelne niebezpieczeństwo. Polewanie owadów wrzątkiem czy strącanie ich gniazd może tylko je rozwścieczyć. Nie wolno również zalepiać otworu w gnieździe. Owady będą wtedy szukać drogi ewakuacji i, wgryzając się w ścianę w innym miejscu, mogą się dostać do mieszkania.
W sklepach można kupić specjalne preparaty owadobójcze, najlepiej jednak skorzystać z pomocy firmy oferującej usługi dezynfekcyjno-deratyzacyjne, która usunie gniazdo, zapewniając nam bezpieczeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcelina
Trochę mnie dziwi, że w miastach pojawiają się komary, ponieważ jak wyżej napisano, komary uwielbiają cień, podmokłe tereny i łąki. W miastach tego nie ma. Ale natura jest dziwna. Dobrze, że można w jakiś sposób temu zapobiec poprzez różne opryski. Ja stosuję oprysk reset strong i mam dzięki temu spokój. Nie ma much, meszek, komarów, tylko czasem osy się pojawią ale to nieduże ilości.
a
ania
No i nie wiem jak odstraszyć szerszenie, jest taki tag a w artykule nie ma odpowiedzi.
Wróć na i.pl Portal i.pl