Narodowe Centrum Kryptologii, czyli nowe dziecko Krzysztofa Bondaryka

Anita Czupryn
Generał Krzysztof Bondaryk był w latach 2008-2012 szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Generał Krzysztof Bondaryk był w latach 2008-2012 szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Wojciech Barczyński/Polskapresse
Istnieje niebezpieczeństwo, że i w Polsce może się objawić nowy Edward Snowden i sprzedać nasze tajemnice światu oraz innym wywiadom.

Czy w Polsce powstaje kolejna, ósma już służba specjalna? Od wielu miesięcy informacje, jakie pojawiają się w internecie na temat Narodowego Centrum Kryptologii, na którego czele stanął były szef ABW generał Krzysztof Bondaryk, pełne są spekulacji i podejrzeń o możliwą inwigilację obywateli w internecie i tworzenie instytucji na wzór amerykańskiej NSA.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że nad rozwiązaniami dotyczącymi, ogólnie mówiąc, bezpieczeństwa państwa w cyberprzestrzeni mają pracować w NCK zarówno naukowcy z polskich uczelni, jak i osoby z prywatnych firm informatycznych. A stąd prosto już do skojarzenia z ostatnią burzą, której bohaterem jest Edward Snowden. Nie był on bezpośrednio zatrudniony w służbach, tylko wykonywał zlecenia dla NSA, a potem ujawnił, w jaki sposób NSA inwigilowała ważne postaci innych krajów.

Oliwy do ognia dolewa Bogdan Święczkowski, szef ABW w latach 2006-2007, który publicznie zwracał uwagę, że NCK powołano na podstawie zarządzenia MON, zamiast na mocy ustawy. A to w jego mniemaniu oznacza, że NCK w gruncie rzeczy będzie poza kontrolą parlamentu.

Krzysztofowi Bondarykowi, który podkreślał, że chodzi o zbudowanie nowoczesnego systemu kryptologicznego, chyba nie udało się rozwiać tych wątpliwości. Mimo że publicznie podkreślał, iż to żadna nowa służba specjalna, a jednostka wojskowa podlegająca ministrowi resortu obrony. Choć w jej statucie znalazły się zapisy o współpracy z wojskowymi służbami wywiadu i kontrwywiadu, a ponadto minister Tomasz Siemoniak podpisał umowę o współpracy z ABW. Ale były szef ABW o szczegółach tej współpracy mówić już nie chciał.

Na razie wciąż jeszcze trwa organizacja tej jednostki wojskowej. Jak zapowiadał generał Bondaryk, gotowa do pracy będzie pod koniec 2014 r., ale na jej efekty trzeba będzie poczekać przez kolejne dwa lata. Mimo to informacji na temat tej, było nie było, tajemniczej jednostki, wciąż mamy niewiele, poczynając choćby od miejsca siedziby. Jedne źródła wskazywały, że miałaby się mieścić w podwarszawskim Bemowie, inne - że w Legionowie.

Vincent V. Severski, były oficer wywiadu i autor książek szpiegowskich, w rozmowie z "Polską" zaprzecza jednak porównywaniu Narodowego Centrum Kryptologii do tajnej służby czy amerykańskiej NSA. - Narodowe Centrum Kryptologii w sensie litery prawa nie jest i nie będzie żadną służbą specjalną. Rozumiem, że to porównywanie do amerykańskiej NSA ma wymiar medialny, i tego dziennikarze chcą się dopatrywać. NCK nie posiada uprawnień służb specjalnych, to jednostka badawczo-rozwojowa. Na razie. Być może za jakiś czas dopracują się pewnych systemów pracy, które będą wymagały uregulowania, bo będą dotykały delikatnych materii. Ale na razie jest ona w okresie badawczym - mówi Severski.

W Polsce mamy już z jednej strony wywiad elektroniczny, tzw. SIGINT, a z drugiej - wywiad agenturalny. Są one komplementarne i istnieją w każdym państwie. Ale u nas, jak twierdzi były oficer wywiadu, w odróżnieniu od innych krajów zachodnich, wywiad elektroniczny nie jest wyodrębnioną jednostką. - Każde szanujące się państwo, które dba o swój los, swoje bezpieczeństwo, taki wywiad elektroniczny powinno mieć. U nas to kuleje, gdyż są to instytucje niesłychanie kosztowne. Wywiad radiowo-elektroniczny to bardzo droga rzecz - zaznacza Severski. W grudniu konsorcjum, które składa się z NCK, Wydziału Cybernetyki Wojskowej Akademii Technicznej, ABW i Wojskowego Centralnego Biura Konstrukcyjno-Technologicznego dostało z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju 120 mln zł. Pieniądze te mają być przeznaczone na pięcioletni projekt naukowo-badawczy pod kryptonimem ROTOR. Szczegóły projektu też są osłonięte tajemnicą. Ogólnie wiadomo, że chodzi o rozwijanie systemów teleinformatycznych dotyczących ochrony informacji niejawnych.

- Zadaniem NCK jest wypracowanie nowych metod, technologii do zabezpieczania naszych informacji niejawnych. Wywiad elektroniczny ma dwa ostrza - zdobywa informacje, ale żeby je zdobyć, musi umieć przełamać zabezpieczenia. Potrzeba więc wyjątkowych specjalistów. Służby takich ludzi nie mają. A walka w świecie wirtualnym jest dzisiaj jedną z najważniejszych. Musimy nie tylko mieć swoje zabezpieczenia, lecz także móc zastosować kontruderzenie. Bronić trzeba się też przed penetracją obcych służb. NCK zabezpiecza nasze interesy, a nie interesy NATO czy Unii Europejskiej - dopowiada Vincent V. Severski. Przyznaje, że oczywiście istnieje ryzyko, że i w Polsce może objawić się przy tej okazji jakiś nowy Snowden i sprzedać nasze tajemnice innym wywiadom. - Tak już ten świat jest urządzony. Jeśli ktoś coś przed kimś ukrywa, to ktoś inny chce to za wszelką cenę zdobyć. Jeśli jest jednostka, która będzie wypracowywać tajne metody bezpieczeństwa państwa, to inne państwa będą chciały wiedzieć, jakie to są metody. To normalna kolej rzeczy. Problem w tym, aby ten system zabezpieczeń był jak najlepszy, dobór ludzi odpowiedni, aby frustratów jak Snowden nie dopuszczać - mówi Severski.

Paradoksalnie jednak przypadek Snowdena sprawił, że teraz może być tylko lepiej. - Jestem w 99 proc. przekonany, że wszystkie służby specjalne, wywiadowcze, dokonały wnikliwej analizy procedur, jakie u nich obowiązują a dotyczą dopuszczania osób postronnych do informacji, kontraktów, nadzoru. Oczywiste jest, że Amerykanie, ale też Niemcy, czy Anglicy natychmiast poprawili procedury i inne służby sprawdziły, czy nie ma w nich jakichś niedoskonałości.

Czy jednak NCK może być zagrożeniem dla praw obywateli? - Tego jeszcze nie wiemy i przypuszczam, że mało kto jeszcze wie, jakie prace są tam prowadzone - rozkłada ręce Vincent V. Severski.

Ale też bzdurą do kwadratu powtarzaną jest to, że służby się same wynaturzają i działają na własną rękę. Agencje wywiadu, podobnie jak każda agencja służb specjalnych, otrzymują zadania na piśmie od państwa, rządu, który nadzoruje ich wykonanie. I tak będzie i z tą instytucją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl