Będzie jeden szpital, ale oddziały specjalistyczne zostaną

Fuzja z lecznicą miejską (faktycznie są to trzy szpitale) nie wchodzi w grę ze względów finansowych. Zgodnie z ustawą o restrukturyzacji szpitali, szpitale wojewódzkie łącząc się z miejskim, który gmina przekształca w spółkę prawa handlowego musiałyby być oddłużone. A na to urząd marszałkowski nie ma pieniędzy. Potrzeba na taki manewr około 100 mln zł, licząc wszystkie zobowiązania obu wojewódzkich lecznic.

Miasto swój szpital oddłuży (65 mln zł długu) zaciągając 45 mln zł pożyczki i sprzedając miejskie przychodnie zdrowia.

Nie będzie więc jednej spółki szpitalnej w mieście, ale to nie znaczy, że pozostaną dwa szpitale wojewódzkie.

Urząd marszałkowski podtrzymuje decyzję jeszcze poprzedniej ekipy zarządu województwa o fuzji lecznic na Prakitce i na Tysiącleciu.

O konieczności ich połączenia przekonał władze urzędu marszałkowskiego audyt obu szpitali. Wynika z niego, że na Parkitce wykorzystanie łóżek wynosi prawie 72 proc., a na Tysiącleciu 82 proc.

Ale na Parkitce jest o ponad 200 łóżek więcej. Jest to lecznica nowsza, ze specjalnościami, których nie ma żaden szpital w regionie.

Dlatego formalnie likwidowane będzie Tysiąclecie. Już z Tysiąclecia na Parkitkę przeniesiono oddział urazowy. Ale Tysiąclecie nie zniknie z mapy częstochowskiej służby zdrowia.

- Połączenie nie będzie polegało na prostym zamknięciu jednego ze szpitali - mówi Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego. - To będzie restrukturyzacja, która zapobiegnie niepotrzebnej konkurencji między podobnymi oddziałami. I nie pogorszy dostępności pacjentów do specjalistów.

Ale powstaną też nowe odziały. Na Tysiącleciu zostanie utworzony oddział dla przewlekle chorych. Na Parkitce zostanie utworzona urologia. Z dostępnością do tej specjalności pacjenci mają problemy. Z Tysiąclecia na Parkitkę będzie przeniesiona okulistyka. W drugą stronę przeprowadzi się reumatologia.

Restrukturyzacja lecznic wojewódzkich w Częstochowie powinno się zakończyć za około sześć miesięcy, późną jesienią tego roku.

Ale ten proces nie może się odbywać bez konsultacji z miastem. Szpital miejski, który od przyszłego roku będzie spółką prawa handlowego nie może konkurować ze szpitalem wojewódzkim w Częstochowie bo straci na kontrakcie z NFZ. Fundusz podzieli pieniądze na usługi między dwie placówki, na czym obie stracą, bo nigdy nie będzie to podział równy. Albo zakontraktuje usługi tylko z jedną placówką. Wtedy ta bez kontraktu będzie musiała zamknąć oddział.

Gmina chce więc współpracować z urzędem marszałkowskim przy restrukturyzacji służby zdrowia w mieście i regionie. Miasto jest już daleko zaawansowane w proces przekształceń. Rada przyjęła odpowiednią uchwałę.