Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy Bóg słucha muzyki

Redakcja
Tomasz Budzyński
Tomasz Budzyński Michał Tuliński/Forum
Trudno sprzedać Boga, jeszcze trudniej, gdy nie jest na sprzedaż. O rockowej duchowej rewolucji od czasów Izraela, ponadczasowych psalmach Tymoteusza, hip-hopowej ewangelii i ewangelii w hip-hopie pisze Agnieszka Świderska

Chciał mieć najlepszych muzyków w tym kraju, więc nawrócił kilku z nich i "założył" Tymoteusza - ks. Przemysław Cholewa z pilskiej inspektorii salezjanów uśmiecha się. - Budzyński, Malejonek i Litza w jednym zespole to właśnie jest dowód na istnienie Pana Boga.

- Pamiętasz opowieść o cudownym rozmnożeniu chleba? - pyta kilka dni wcześniej Tomek Budzyński. - "I zebrano jeszcze dwanaście koszy ułomków". My właśnie jesteśmy tymi koszami ułomków. Bo najpierw musisz coś mieć, żeby dać coś innym. A muzyka zaczyna się wtedy, kiedy To jest w nadmiarze, kiedy beczka się przelewa….

Jest sobota, dziesiąta wieczór. Kościół św. Jana Bosko na poznańskich Winogradach. Tomek Budzyński i reszta muzyków z 2Tm2,3, właśnie opuściła zaimprowizowaną w prezbiterium scenę. W tym samym mieście, o tej samej porze, wszystkie knajpy na Starym Rynku są już pełne ludzi. I trudno się do nich wraca po takiej muzyce. Bo jak opowiedzieć im o modlitwie?

- Śpiewamy psalmy, bo to najlepsza modlitwa - mówi Tomek Budzyński. - I nawet jeżeli robimy to w dość wyrafinowanej formie, to i tak nasza muzyka jest najbardziej antykomercyjna, jaka tylko może być.

Trudno sprzedać Boga. Jeszcze trudniej, gdy wcale nie jest na sprzedaż. Oryginalna, hebrajska nazwa biblijnej Księgi Psalmów to Księga Uwielbienia. Sam psalm pochodzi od grec-kiego słowa "psalmos", które oznacza śpiew do wtóry harfy. Typowy średniowieczny motyw ikonograficzny przy tekstach psalmów to król Dawid grający na harfie. To właśnie jemu, królowi, poecie i muzykowi, przypisuje się autorstwo ponad 70 ze 150 psalmów zapisanych w księdze nazywanej też od jego imienia "Psałterzem Dawidowym". Jak brzmiała jego muzyka? Pierwszy zapis nutowy powstał trzy i pół tysiąca lat temu na terenie obecnej Syrii. I jeżeli nawet był on znany na dworze króla Dawida, to nie zachowały się na ten temat żadne wzmianki.

Elektryczna religia
"Staram się tworzyć elektryczną religię, nie chodzi tu o chrześcijaństwo, widzę przed sobą religię uniwersalną, zawierającą wszystkie wierzenia, ich esencje" - to już nie żydowski król Dawid, tylko Jimi Hendrix. Najwięcej na jego "elektrycznej religii" skorzystała właśnie religia chrześcijańska. Nawet po odkryciu, do czego naprawdę służy gitara elektryczna, buddyści zostali przy swoich bębnach Rna, a w Iranie jeszcze w latach osiemdziesiątych za samo słuchanie rocka karano więzieniem, a nawet śmiercią. Również młodzi Izraelczycy częściej trzymali w ręku karabin niż gitarę.

Tymczasem w Polsce pod koniec lat osiemdziesiątych Izrael wywołuje "Duchową rewolucję". I jak każda rewolucja, ta również ma swoją pieśń: "Nie idź tą drogą, szeroką drogą, nie idź tą drogą, którą idą wszyscy". A potem "niewidzialna armia" stała się widzialną Armią, a Darek "Maleo" Malejonek rozpoczął niekończącą się transmisję do serc. I jeszcze Litza, który na koncertach pokazywał bliznę po operacji serca, która zmieniła mu serce. I powstające jak grzyby po deszczu zespoły reaggowe, z których każdy czuje się w obowiązku walczyć z Babilonem i wielbić Jahwe, nawet jeżeli ani o jednym, ani o drugim nie ma żadnego pojęcia.

Czytanka ziomala Janka
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Moolter, Marian i Kufel z Promila rymują na scenie "Co niedzielę w kościele dziękuję ci Boże. Za co? Że żyję, że belę tworzę, że jestem MC i wiem, czego chcę, robię to, co kocham, do mikrofonu szlocham". I chociaż trudno odnaleźć w tym podobieństwo do dziękczynnych psalmów dawidowych, to jeszcze większy problem sprawiła Dobra Czytanka według św. Ziom'a Janka, czyli ewangelia w wersji hip-hopowej, w której Jezus, czyli Master, uskutecznia opcję Tego, który go przysłał, ma swoją ekipę ziomali, nawija z panną przy studni, robi winko z wody i bez kitu gość jest ratunkiem dla świata. A "Słowo stało się ciałem i zziomowało się z nami".

Na pomysł przełożenia wersetów z Biblii na młodzieżowy slang wpadła Beti, czyli Beata Lasota, wtedy jeszcze studentka pedagogiki, dla której oryginał był dobrym środkiem do zasypiania, ponieważ nie bardzo go rozumiała. Rzuciła więc pomysł "zrobienia" czegoś z Biblią. Pomogły jej w tym dwie inne studentki, Asia Rafał i Basia Sieradz. Eksperyment przeszedł ich oczekiwania: "Czytanka" stała się głośna, a one głośno zaczęły mówić o niej jako o potrzebie przedstawienia ewangelii w sposób bliski życiu, pozytywnej prowokacji, która ma spowodować zainteresowanie młodych Pismem Świętym. Same deklarują się jako osoby wierzące.

Rymy przyłożone do Biblii
- Kiedyś musical "Jesus Christ Superstar" był uważany za obrazoburczy, dziś kontrowersje budzi Dobra Czytanka - mówi ks. Przemysław Cholewa. - Głoszenie ewangelii domaga się jednak nowego języka, nowych miejsc i nowych środków. Liturgia to sacrum, przemodlona przez wieki jest piękna taka jak jest i nie potrzebuje żadnego novum. Ewangelizacja jest jednak czymś innym. Jej adresatami nie są ci, którzy są w kościele, ale ci, których w nim nie ma. I jeżeli dzięki tej "Czytance" uda się ich przyciągnąć do żywego Jezusa, to znaczy, że to jest dobre. W końcu "po owocach ich poznacie".

Jest tylko jeden warunek. To musi wyjść z serca i być poparte wiarą, musi być autentyczne. Jeżeli takie nie jest, to młodzi bardzo szybko wyczują w tym fałsz. Osobiście nie uważam, żeby Biblia była aż tak nieprzystępna, żeby wymagała podobnych przekładów. Młodzi bardzo dobrze rozumieją Słowo Boże, czego najlepszym przykładem jest projekt "Hip-Hop Dekalog", do którego hip-hopowcy z Full Power Spirit zaprosili znanych polskich raperów, żeby wypowiedzieli się w swoim języku na temat Dekalogu oraz jego kontynuacja - płyta "8 Błogosławieństw". To nie jest Biblia przełożona na rymy, tylko rymy przyłożone do Biblii. Podobnie jak ostra muzyka na płycie Tymoteusza "888": słowa Boga są mocne, a muzyka to jeszcze potęguje.

"Muzykę tworzy człowiek, człowieka tworzy Bóg" - to fragment piosenki "Śpiewem Mu służ" zespołu N.O.C. Autorem tekstu jest ksiądz basista, Tomasz Wola, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pile.

- Tak samo jestem sobą na scenie, jak na kazalnicy - mówi ks. Tomasz Wola. - Bóg nie lubi sztuczności. Zespół jest mi pomocą w pracy duszpasterskiej, gdyż muzyka trafia do wielu. Nigdy nie wiesz, kto przyjdzie na koncert. Ilu z nich będzie wierzących, a ilu nie będzie miało z ewangelią, o której chcesz im śpiewać, nic wspólnego. Ważne jest, co w nich zostanie, kiedy skończy się muzyka. Na tym właśnie polega ewangelizacja. Biblii nie trzeba infantylizować sztucznymi przekładami, żeby z nią trafić do ludzi. Na tym polega całe jej piękno, że w każdym wieku, czy to XI, XVI czy XXI, człowiek mógł ją interpretować w odniesieniu do siebie i swojego czasu.

Czy taką właśnie biblijną interpretacją siebie i swojego czasu jest Noe z "Hydropiekłowstąpienia" z płyty "Gospel" Lao Che? - Nie wiadomo kto w piosence jest kim; człowiek z Bogiem wymienia się miejscami - mówi Hubert Dobaczewski, autor tekstów i wokalista Lao Che. - Bóg w swojej ułomności staje się człowieczy, a Noe wyzwala się ze swojej niewolniczej kondycji i staje się boski. Nigdy nie jest za późno na zmianę.

Full Power Spirit rymuje dla Boga
Full Power Spirit
"Ode mnie do Ciebie" ("Idąc drogą miłości")
słowa: Mirosław Kirczuk

Ref.:
Idąc droga miłości od której nikt nas nie odłączy
Trwając w radości której nic nie zmąci
To co dobre niechaj trwa i nigdy się nie kończy
Wiara w Ciebie Panie niech nie dzieli ludzi ale łączy

Po natłoku różnych myśli, dzień przyniesie błogi sen a po nim nowy dzień. Chcę by lepszy był od tego który mija niechaj każda chwila do Ciebie mnie zbliża. Daj pokorę gdy nadchodzi pycha, myśli chore zabieraj przebaczenia udzielaj. Bo nie wszystko wychodzi czasem człowiek zawodzi sam bez ciebie nic nie znaczę tyle czasu często tracę, na szukanie cię w miejscach gdzie chodzić nie warto chcę brać co mi dasz bo ufam że warto. Nauką i pracą dojdę prosto do celu bo takim sposobem doszło już wielu. Więc stań przy mnie przyjacielu kiedy błądze w życiu liczy się coś więcej niż tylko pieniądze. Z Tobą złamię twarde zasady brzmiące: nie wybaczaj zdrady, mogę omijać układy eliminować wady. Ty mi wybaczyłeś winy darowałeś długi dałeś wolność za darmo nie za moje zasługi.

Patrzę w przyszłość z nadzieją kiedy inni się śmieją ja ku niebu głowę wznoszę tam jest ktoś kto pomoże, a więc strzeż mnie mój Boże gdy lepiej gdy gorzej daj lato w sercu nawet gdy zima na dworze. Tobie oddaje moje smutki i żale dziś nie lękam się wcale chociaż wróg czyha stale będę szedł przed siebie cel życia: być w niebie, w każdej potrzebie będę wołał do Ciebie. Póki serce bije, czuję że żyję nie swoją mocą do popełnionych błędów nie wracam bo po co chociaż echo tamtych dni jeszcze w sercu się tli zamiast mówić wiele słów powiem krótko dzięki Ci. I Kończąc mą modlitwę jej przesłanie zamieszczę: życie brać jak bułki najlepsze gdy ciepłe nie czekać na do jutra bo może nie nadejdzie odważnie stawać na nogach bo warto, być zawsze sobą z niezapisaną kartą przyjmować nowe upadki i wzloty życie z Tobą Panie pomaga zwalczać kłopoty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski