Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy istnieniu teczek można zaprzeczyć?

Adam Pawłowski
Pan Marcin Libicki to człowiek, któremu licznych zalet trudno odmówić, ale istnienia teczek w IPN i znajdujących się tam informacji o jego przeszłości - też się nie da wykreślić.

Jaka to była przeszłość zadecyduje Biuro Lustracyjne IPN. Przypomnę, że wszystko zaczęło się dwa lata temu. Wtedy też ukazały się pierwsze artykuły Krzysztofa Kaźmierczaka, który poprosił IPN o wgląd w akta Marcina Libickiego. Poseł miał możliwość wypowiedzi, publikowaliśmy wywiady, w których odnosił się do dokumentów znalezionych w archiwach, nie podejmował prób prostowania tych informacji.

Dlatego, gdy słyszę wypowiedź profesora Tomasza Jasińskiego, że po przeczytaniu publikacji Krzysztofa Kaźmierczaka, zadaje sobie pytanie - dlaczego teraz i tak nagle, zastanawiam się nad tym samym. Dlaczego teraz i w taki sposób - ośmieszając się - Marcin Libicki próbuje wyjaśniać wszelkie wątpliwości?

Historycy, wydający opinię na zlecenie Libickich zarzucają nam działanie na zlecenie. Piszemy o Libickim źle, bo tak każą nam agentury obcych państw i niemieckie pochodzenie firmy, do której należymy. A on występował przeciw ich interesom. Trudno polemizować z takimi bzdurami i zaprzeczać czemuś, co nie istnieje. O działanie na zlecenie pomawiają nas ci, którzy sami na zlecenie wydają opinię. Można jedynie poprosić sąd o rozstrzygnięcie tej sprawy.

Najwidoczniej spektakl, który urządził polityk PiS nie przekonał jego partii do umieszczenia go na liście do europarlamentu. Czy to dobrze, że Marcin Libicki nie będzie reprezentował Wielkopolski? Nie wiem. Dobrze, że lustracja dotyczy także tych, którzy głoszą jej potrzebę bez względu na sens i metody realizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski