Balcerowicz pokazuje prawdziwy dług Polski

Agaton Koziński
250 proc. PKB, czyli ponad 4 bln zł - tyle wynosi całkowite zadłużenie Polski według wyliczeń prof. Leszka Balcerowicza. Były wicepremier i minister finansów przedstawił w poniedziałek na konferencji prasowej nową koncepcję licznika długu publicznego.

Licznik długu publicznego stanął w centrum Warszawy 28 września 2010 r. Pokazywał wielkość zadłużenia Polski - całość i w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Licznik tykał niezmiennie przez trzy lata, aż prof. Balcerowicz zaproponował modyfikację jego formuły i rozszerzenie go o zadłużenie ukryte.

- Dług ukryty to zobowiązania legislacyjne niemające pokrycia w papierach skarbowych. Tak jak jawny, tak i ukryty dług w pewnym momencie zaczyna zagrażać rozwojowi. A w pewnym momencie niejawne staje się jawne, jak w Grecji - tłumaczył Balcerowicz na konferencji prasowej.

Przed zmianą dług publiczny był podawany na podstawie danych o realizacji ustawy budżetowej Ministerstwa Finansów. Po modyfikacji część jawna została rozszerzona o wydatki Krajowego Funduszu Drogowego (tych nie wlicza się do budżetu) oraz o przyszłe zobowiązania państwa z tytułu emerytur z ZUS, choć bez emerytur z KRUS, mundurowych oraz rent. Oznacza to, że dług jawny wynosi obecnie prawie 936,5 mld zł (25 tys. zł na jednego Polaka), czyli 57,3 proc. PKB. Wartość zadłużenia ukrytego przekracza 3 bln zł i 190 proc. PKB.

Jak tłumaczył w czasie konferencji prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, dług ukryty to kapitał potrzebny, aby wywiązać się ze zobowiązań w przyszłości, a dzisiejsze składki to środki na obsługę tego zadłużenia i wynoszą dziś ok. 12 proc. PKB. Zauważył, że dług ukryty silnie zależy od tempa realnego wzrostu świadczeń emerytalnych, obniżenie go np. z 2,5 proc. do zera obniża ten dług o 50 pkt proc. PKB, a podniesienie z 2,5 proc. do 4 proc. podwyższa o 70 pkt proc. PKB. W ciągu następnych 20-30 lat można oczekiwać dużego wzrostu tego długu, może nawet do 300 proc. PKB - ocenił Gomułka.

Balcerowicz podkreślał, że rząd, realizując ostatni pomysł ws. kapitałowego filaru systemu emerytalnego, doprowadzi do krótkotrwałego zmniejszenia części jawnej długu, ale niczego to nie zmienia w części ukrytej, gdzie zapisane są m.in. przyszłe zobowiązania emerytalne.

- Można to porównać do wyrzucania śmieci za próg, twierdząc, że poprawia się poziom higieny w mieszkaniu - ocenił.

Zmiana metodologii liczenia wielkości długu zbiegła się także ze zmianą sposobu jego eksponowania. Teraz licznik długu będzie tykał nie na jednym ekranie w centrum Warszawy, tylko na czterech. Niezmiennie będzie można mu się przyglądać na stronie internetowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl