Wspólny występ Seweryna Krajewskiego, legendy polskiej muzyki i twórcy największych przebojów Czerwonych Gitar, i Andrzeja Piasecznego, którego nikomu przedstawiać nie trzeba, to prawdziwy muzyczny rarytas. Nic dziwnego, że sala Kieleckiego Centrum Kultury pękała w szwach.
Koncert - bez zbędnych słów - rozpoczął Andrzej Piaseczny. Zaśpiewał "Na przekór nowym czasom" i "Królestwo pocałunków". Dopiero po tej muzycznej przystawce do głównego dania przywitał się z publicznością. - Witam w Kielcach, witam w domu. Na sali jest wielu moich przyjaciół. Mam nadzieję, że po tym koncercie wszyscy będziemy przyjaciółmi - mówił z wrodzonym wdziękiem.
Po trzech kolejnych utworach Andrzej oddał scenę Sewerynowi Krajewskiemu. Publika powitała go rzęsistymi oklaskami. Krajewski na gitarze wygrał pierwsze akordy "Uciekaj moje serce". Potem było "Kiedy mnie już nie będzie" i jeszcze jeden utwór z jego solowej płyty "Jestem".
Do Krajewskiego Piaseczny dołączył w refrenie szlagieru "Remedium", który wszyscy znają jako "Wsiąść do pociągu". Za wspólne wykonanie utworu publiczność nagrodziła artystów gromkimi brawami. Podobnie było po piosence "Nie jesteś sama".
Publika nie chciała puścić artystów ze swych objęć, a tym nie pozostało nic innego, jak przesłać jeszcze kilka muzycznych pocałunków na zakończenie. - Przyszłam sama na koncert, ale czułam się, jakbym była na romantycznej randce z ukochanym - podsumowała pani Ania. To najlepsza recenzja koncertu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?