Anarchiści urośli w siłę, mogą zmieść dziś rządy wielu państw

Redakcja
Stali się najsprawniej działającą na kuli ziemskiej międzynarodówką, występują nie tylko przeciwko organizacjom faszyzującym, ich wrogiem jest system, czyli państwo - pisze Kazimierz Sikorski.

Władza leży na ulicy, ona należy do nas, a faszyści powinni się nas bać, powtarzają członkowie niemieckiej Antify, czyli Akcji Anty-Faszystowskiej. Te nieformalne anarchistyczne bojówki zrzeszające tych, którzy nienawidzą ludzi o poglądach faszystowskich, którzy otwarcie deklarują: trzeba wyeliminować z życia politycznego skrajną prawicę. Jak to zrobić? Po prostu, strachem i przerażeniem, tak ich wypalimy. Są nie tylko w Niemczech, kiedy ich koledzy z innych krajów potrzebują wsparcia, organizują natychmiast desant, setki, niekiedy tysiące ruszają wtedy poza granice swojego kraju. Tak było niedawno w Polsce.

Czytaj także: Brutalne zachowanie policji 11 listopada. "W akcji jest adrenalina" (VIDEO)

Prawdziwą legendą już obrosła brutalność Czarnego Frontu, to specjalnie szkolone grupy Antify, które doskonale wiedzą, jak się rozprawić ze skrajnie prawicowymi bojówkami. To elitarne oddziały, jak o sobie mówią, które przechodzą w Niemczech specjalne szkolenie, o ich treningach jednak wiadomo niewiele, unikają bowiem jak ognia spotkań z mediami. Nie potrzebują - jak mówią - reklamy. Mają w Niemczech idealne poletko doświadczalne do swoich działań, tam tradycyjnie dochodzi do starć obu ugrupowań lewicowych i prawicowych 1 maja, a potem w Dreźnie w rocznicę dywanowych nalotów aliantów na to miasto podczas II wojny światowej. Ludzie Antify, jak o sobie mówią, nienawidzą faszyzmu, rasizmu, szowinizmu, nacjonalizmu, seksizmu i homofobii.

Kiedy tylko pada zapowiedź jakiejś manifestacji skrajnej prawicy, pojawiają się członkowie Antify i służą ochroną anarchistom, skutecznie blokują wiece prawicowców. Nie owijają w bawełnę, nie chcą tych z prawicy przekonywać, chcą ich po prostu bić i nie przeszkadza im to, że inne organizacje antyfaszystowskie takich metod nie uznają. Więcej, oficjalnie propagują przemoc, a tym swoim członkom , którzy w czasie takich akcji zostali pobici, trafili do szpitali lub za kraty, udzielają pomocy.

W Antifie nie ma struktur ani szefów, mienią się przecież anarchistami, więc przyjęli anarchistyczny model organizacji. Są tam członkowie tak różnorodnych grup, że socjologowie mają problemy, by precyzyjnie określić ich strukturę. Z faszystami walczą na ulicach, bo przecież żadnych sądów nie uznają. Mówią wprost: faszyści muszą o nas wiedzieć, muszą nas słyszeć, muszą się nas bać.

Czytaj także: Czapiński: Niemcy nie zachowywali się tak brutalnie jak polscy kibole

W Niemczech z uwagi na tradycyjną siłę skrajnie prawicowych ugrupowań anarchiści urośli w ostatnim czasie bardzo w siłę. Postrach budzą takie organizacje, jak Siempre Antifascista i Antyfaszystowska Lewica Berlina. Demonstracją ich siły są wspomniane akcje w Dreźnie. Ich starcia z neonazistami w rocznice alianckich nalotów zawsze przeradzają się w największe zamieszki uliczne w Niemczech. Bywają lata, kiedy po stronie anarchistów staje ponad 10 tys. osób. Niemieckie siły porządkowe na ten dzień ściągają posiłki z całego kraju, i to nie zapobiega zamieszkom, które zawsze zostawiają po sobie po kilkuset rannych i ogromne straty materialne.

Nie przeszkadza im to, że ten ruch jest monitorowany, podobnie jak ich prawicowi przeciwnicy przez służby specjalne. Nie ma jednak podstaw, by taki nieformalny ruch zdelegalizować, a prawo do wyrażania poglądów na ulicy, które przeradza się niestety także w brutalne niekiedy formy, to święte prawo w krajach demokratycznych.
Niemcy to bez wątpienia dzisiaj matecznik europejskich anarchistów. Ale są oni nie tylko tam. Anarchiści z Ukrainy, Białorusi, a zwłaszcza z Rosji uchodzą za tych najtwardszych. Ustępują im na pewno, jeśli chodzi o skale i środki działania, bojówki z Holandii, Włoch, Hiszpanii, Serbii, Czech i Słowacji. Na szczęście nie biorą te grupy, przynajmniej na razie, przykładu ze swoich greckich kolegów, tamci używają w swoich atakach bomb, broni - jednym słowem to już klasyczne działania terrorystyczne. W ostatnim czasie ku zadowoleniu zwykłych Greków i dzięki solidnej pracy tamtejszych służb specjalnych o tych grupach jest coraz ciszej.

Czytaj także: Brutalne zachowanie policji 11 listopada. "W akcji jest adrenalina" (VIDEO)

Anarchiści to - jak twierdzi wielu socjologów, a policjanci z wielu krajów popierają tę myśl - to dziś najsprawniej działająca na kuli ziemskiej międzynarodówka. Obecne czasy - dodajmy, trudne czasy - kiedy młodym ludziom brakuje nie tylko ideałów, ale przede wszystkim pracy, sprzyjają wzmacnianiu lewicowych bojówek, choć trzeba uczciwie powiedzieć, że równie groźni są też ich prawicowi przeciwnicy.

Najaktywniejsze grupy nazywają siebie Antifa Hooligans. Jeżdżą po całej Europie, czas internetu sprzyja łatwemu skrzykiwaniu się na akcje. Jak na grupy, w których nie ma hierarchii, struktur ani żadnych przywódców, radzą sobie skutecznie, czy na to swoim terenie, czy na wyjazdowych akcjach. Wolą działać, czyli bić, niż tłumaczyć, bo ich poglądy to przedziwne mieszanina teorii rewolucyjnych, socjalistycznych, do tego domieszka postulatów anarchistycznych. Kiedy wstępuje się do anarchistów, czy to w Niemczech, Belgii, Holandii, czy w Polsce, nie potrzeba wypełniać deklaracji. Wystarczy, że akceptuje się ich filozofię, styl działania.

Tak więc anarchistą może być każdy, czy to mieszkaniec wielkiego miasta, czy zapyziałej wsi. Student, bezrobotny, robotnik, nie ma znaczenia. Warunki, jakie się stawia członkom Antify, szerzej anarchistom, są nieliczne, poza chęcią walki z faszyzmem, nie można też podejmować współpracy z policją ani partiami politycznymi. Nie można współpracować z systemem.

Czytaj także: Czapiński: Niemcy nie zachowywali się tak brutalnie jak polscy kibole

Antifa nie rozmawia z dziennikarzami, wiadomo, oni też stanowią część systemu. Wystarczy się skupić na walce z faszyzmem, i to na ulicach, na pięści, kastety i kije, bo sądy nie są dla anarchistów. One dla nich nie istnieją. A podstawową regułą ich działania jest brak jakichkolwiek reguł, ma być tylko walka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

b
bvgfderw
sugeruję autorowi aby sie przeszedł na jakis skłot, zabrał stamtąd jakąś gazetke z programem i oparł nieco swoja wiedze o działąlności organizacji anarchistycznych o to co tam piszą. pewnie wyczyta że organizują kilka razy w tygodniu warsztaty (linux, poligrafia), kursy (językowe ), warsztaty (np remonty rowerów i wymiana części i know-how), spotkania (np samopomoc dla mieszkańców zagrożónych eksmisjami przez handlarzy roszczeniami), koncerty itp, za to trudno będzie znaleźc coś o szkoleniach z walki wręcz :)
za to wiem od koleżanki, i to zupełnie niezwiązanej ze środowiskami anarchistycznymi, która prowadziła klub tajskiego boksu że w jej klubie nieformalnie za to intensywnie kumplowali sie: lokalni policjanci, strażnicy miejscy, kibole, lokalni alfonsi, ochroniarze burdeli i klubów plus zwykła uliczna huliganerka-bandyterka. ogólnie - tacy chłopcy którym imponuje siła, bicepsy i napierdzielanka bez reguł. na identycznych zasadach te środowiska tzn służb porządkowych i bandyterki, przenikają sie w zwykłych siłowniach, na treningach kravmagi, różnych klubach strzeleckich, wyjazdówkach paramilitarnych, skokach spadochronowych itp itd.
G
Gość
no to gdzie można zobaczyć te anarchistyczne, wykolczykowane laski, 45kg, metr sześćdziesiąt, w akcji? Mieszkam w dwumilionowym mieście, to chyba nie muszę szukać daleko?
M
Miki
To co napisał autor to totalny bullshit. Zapomniał wspomnieć że większość działań antify i anarchistów to akcje charytatywne typu "food not bombs", zakładanie squatów, organizowanie koncertów, wykładów, seansów filmowych, warsztatów, wspólne pisanie petycji, działalność dziennikarska i inne tego typu. Niestety, poprawnosć polityczna dzisiejszych mediów nakazuje przedstawiać te grupy tylko jako "skrajnie lewicowych terrorystów" oraz pokazywać spośród nich tylko tych którzy psują temu środowisku opinię. Tymczasem rzeczywistość wygląda nieco inaczej.
R
Rattus
Owszem jest projekt na inny świat. Świat który rozwiązał problem bezrobocia bezdomności, głodu, wyniszczenia środowiska naturalnego i wojen, zaś bezrobocie technologiczne przekuł na uwolnienie ludzkości od pracy. Świat ten opiera swoją gospodarkę na zasobach i sztucznej inteligencji maszyn. Nie ma tam władzy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, a jedynie inteligentna dystrybucja dóbr w zgodzie z metodą naukową. Ten świat postuluje m.in. Ruch Zeitgeist.
@
To ja tylko polecam wywiady których ludzie z polskiej, czy niemieckiej, antify, udzielają wszystkim zainteresowanym dziennikarzom. No i pozdrawiam twórce tej mrożącej krew w żyłach krótkiej formy literackiej.
r
rafik
komentarze też. Kawałek o ćwiczeniach antify kuriozalny, każdy w oddolnych inicjatywach ćwiczy w swoim zakresie. W klubach sportowych i jeżdżąc na demonstracje. Zasadniczo polecam poczytać co to jest anarchizm oraz czym zajmują się anarchiści. Banki czasu, spółdzielnie pracy, kooperatywy spożywcze, pomoc prawna dla wykluczonych przez system, akcje charytatywne, działalność związkowa - zamieszki są tylko od święta i uczęszcza na niego zupełnie inna grupa ludzi! Mimo, że anarchiści pacyfistami nie są to nie popierają zbrojnego przewrotu przeprowadzonego przez wąską grupę ludzi! Anarchizm, aby doszedł do skutku, wymaga szerokiego zaangażowania społecznego toteż nigdy nie będą oni parli do radykalnego przewrotu jeśli w obecnym stanie nie będą w siłach by odwrócić grę do góry nogami i oddać władzę ludziom rozszerzając działanie lokalnych inicjatyw demokratycznych i wypierając nimi państwo i kapitalizm. Wiedza, wiedza, jeszcze raz wiedza by się przydała. Oczywiście nie pominę milczeniem faktu, że ten artykuł to straszak dla postronnych - w końcu "anarchiści" (z ABW jak Brunon K) podłożyli bombę a wchodzi nowa ustawa antyterrorystyczna która cofa prawa obywatelskie do czasów PRL-u, a przeciwko której protesty zapowiedzieli właśnie anarchiści. Nie dajcie się wodzić za nos!!
b
bezdomny
Dlaczego kolejne rządy Nas okradają ? Politycy i pseudo eksperci twierdzą że musimy pracować do 70 roku życia i nasza emerytura będzie wynosiła zaledwie 350 zł . Proszę bardzo 1 000 zł razy 12 miesięcy razy 40 lat pracy i na naszym kącie jest 480 000 tysięcy , bez odsetek bankowych . Mam 20 lat , wpłacam przez 40 lat do banku po 1000 zł i w wieku 60 lat mam 480 000 czy to dużo ? Tak 480 000 podzielić na 2 000 tysiące miesięcznie to możemy spokojnie żyć 20 lat. e:mail [email protected]
j
julkowa
Autor tekstu opar go chyba na wikipedii. Anarchiści to nie antifa i na odwrót! Podążając za tokiem myślenia autora w akcji w Dreźnie w szeregach anarchistów uczestniczył burmistrz miasta. On też jest zdaniem autora anarchistom? Anarchistom był Lew Tołstoj nie uznający w ogóle przemocy! itd... itd. itd..
a
anarchista
Kapitalizm opiera się na nierównościach i wyzysku - dlatego powstał niegdyś ruch robotniczy, najpotężniejszy ruch społeczny od czasów chrześcijaństwa. Ludzie mieli dość ssania zeschniętego chleba podczas gdy właściciele fabryk używali zastawy ze złota, jeździli karetami i żywili się przysłowiowymi "ciastkami". Kapitalizm doprowadził do Wielkiego kryzysu a w efekcie do ogromnej zapaści społecznej, która zwiększyła szanse ruchu robotniczego na zwycięstwo. W efekcie kryzysu i 1 wojny światowej (wywołanej przez kapitalistów i rządy w imie walki o wpływy i interesy) zrodziły się też ruchy faszystowskie które zaoferowały ludziom nową tożsamość i cel, jakiej nie był w stanie dać im gnijący system klasowego wyzysku. Zachodnia burżuazja, posiadacze, przerażeni widmem rewolucji pomogli faszystom - ci stali się ich psami do szczucia na ludzi pracy pragnących lepszego społeczeństwa. Doszło do polaryzacji, którą w Niemczech wygrali naziści. Sprawdziło się proroctwo Róży Luksemburg - "Socjalizm albo barbarzyństwo". Faszyzm jest stanem wyjątkowym w kapitalizmie gdy interesy klas posiadających są zagrożone - tak było też w Chile i Hiszpanii. Dziś w dobie kolejnego kryzysu odradza się skrajna prawica, która takim pełnym nienawiści i narodowych uprzedzeń ludziom jak wy, wskazuje zastępczego kozła ofiarnego - imigrantów, gejów, niemiecką antfię. Jesteście zupełnie ślepi, powatrzajcie swoje szowinistyczne kłamstwa, wmawiajcie ludziom bzdury że lewica i anarchiści to czyjeś marionteki, przeżyjecie historię nic z niej nie rozumiejąc, i wymachując jak nakręcane robociki polską flagą w czasie gdy walec spekulacyjnego kapitału przejedzie po was bez litości.
e
easyrider
Sowieci od początku wykorzystywali międzynarodówkę komunistyczną, komunistyczne związki zawodowe, różne ruchy zielonych i anarchistów do lokowania swoich agentów. Komunizm nie mógłby istnieć bez wroga, na którym możnaby skupić uwagę i dzięki temu odwrócić uwagę od swoich zbrodni. Teraz tą schedę przejęły słuzby rosyjskie. Pozyskanie takiego młodego kretyna, który potrzebuje się wyżyć na ulicy bo inaczej nie potrafi spożytkować swojej energii, nie wymaga wielkiego wysiłku.
S
Szuman
Anarchisci lewacy sa zdolni jedynie wywolac zadyme ale do budowania czegos konstruktywnie . Jedynie niebezpiezne moze byc ze gdy wywolaja zadyme to byle kto przejmie wladze i tylko to jest grozne.Anarchizm jest tez reakcja na nadmierne roztaczanie wladzy na spoleczenstwem przez politykow
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Anarchiści urośli w siłę, mogą zmieść dziś rządy wielu państw
Ś
Śledź
Doświadczenie bardzo brutalne związane z gotowaniem żaby dowodzi, że powolne oddziaływanie, zwieranie szyków grup dążących do przejęcia władzy (lewackich i skrajnie prawicowych) uspokaja społeczeństwo i tak jak żaba ani się nie obejrzy jak zostanie ugotowane czyli postawione przed faktem dokonanym, że to skrajne skrzydło albo lewicy albo prawicy trzyma społeczeństwo za pysk.

Że ruchy te są słabo monitorowane przez służby bezpieczeństwa poszczególnych państw świadczy o tym, że bez przeszkód skrajne organizacje przygotowują się do walk ulicznych z użyciem niebezpiecznych narzędzi.
Rodzi się tzw. wenętrzny teroryzm groźniejszy niż zagrożenia zewnętrzne, bo może przy bierności władz, mediów i społeczeństwa łatwo przejąć siłą władzę.

Organizacje partyjne często wspierają w sposób bardziej jawny lub skryty działalność takich bojówek, licząc na to, że okażą sie one pomocne gdy sytuacja będzie wymagać siłowego przejęcia władzy. Bardzo łatwo w dobie kryzysu skanalizować takie ruchy anarchistyczne i faszystowsko - lewicowe. Często jak na ten przykład w przypadku PIS i jednego z "niesfornych kibiców" partia nawet decyduje się na nadszarpnięcie swej opinii w oczach społeczeństwa po to by za tę cenę pozyskać przychylność środowiska, które w przyszłości może odegrać rolę "zbrojnego ramienia partii".

Znani politolodzy a nawet socjolodzy często nie potrafią lub wręcz nie chcą (w obawie przed reakcją tych grup) krytycznie ustosunkowywać się do tych ruchów i często ich opnie nijak nie przystają do rzeczywistości.
Analizując sytuację polityczno gospodarczą w Niemczech w latachh 1927 - 1938 i działalność organizacji faszystowskich i lewicowych dochodzi sie do wniosku, że obecna sytuacja coraz bardziej przypomina minioną historię. Społeczeństwo niemieckie biernie obserwowało postępująca faszyzację niczym żaba siedząca w podgrzewanej wodzie, aż do osiagnięcia stanu ukropu.
Nie przerażały ich symptomy następowania agresji i totalnego terroru w polityce pod postacią walk i starć ulicznych i na wiecach faszystów i komunistów. Zostali "ugotowani" za pomocą haseł o likwidacji bezrobocia, walką z wrogami Niemiec, idei powrotu do wartości narodowych i chrześcijańskich. A potem wzięci w kamasze i potulnie na front.
S
Stach
hymnu to chyba nie faszyzm. Tylko lewaki chcą aby tak myśleć.
Wróć na i.pl Portal i.pl