Aluron CMC Warta Zawiercie - TSV Raiffeisen Hartberg ZDJĘCIA KIBICÓW, WYNIK Zwycięski debiut Jurajskich Rycerzy w Pucharze CEV

Aluron CMC Warta Zawiercie zaliczyła dwa debiuty - pierwszy raz zagrała w Pucharze CEV i pierwszy raz wystąpiła w nowej Arenie Sosnowiec należącej do kompleksu sportowego ArcelorMittal Park. Jurajscy Rycerze grali wcześniej w Dąbrowie Górniczej w Lidze Mistrzów (sezon 2022/2023) i w Pucharze Challenge (2019/2020).

W Sosnowcu spotkały się czwarta drużyna poprzedniego sezonu PlusLigi oraz trzeci zespół ligi austriackiej. Niezawodna kibicowska Jurajska Armia stworzyła w nowej hali gorącą atmosferę, głośnym dopingiem wspierając swoich siatkarzy. Na trybunach była też grupa fanów TSV Raiffeisen Hartberg

Warta, która boryka się z problemami zdrowotnymi w drużynie, zaczęła sezon ligowy od porażki w Iławie z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3. Ze względu na występ w europejskim pucharze mecz 2. kolejki PlusLigi z Exact Systems Hemarpolem Częstochowa został przełożony na 9 listopada. W środę zawiercianie pierwszy raz zagrali w nowych domowych strojach.

Pierwszy set zaczął się od asa Karola Butryna, co było sygnałem, że właśnie zagrywka będzie główną bronią gospodarzy. Warta prowadziła 6:5, aby następnie odskoczyć na 8:5, 10:6, 12:7 i 14:9. Wtedy trener drużyny z Austrii Markus Hirczy wziął czas. Trzymający grę gości Dmytro Fedorenko miał udział w tym, że było 14:11. Potem nastąpiła już pełna dominacja Jurajskich Rycerzy. Po dwóch asach Bartosza Kwolka zrobiło się 19:13. Goście byli w rozsypce i na nic zdały się zmiany w ich ekipie. Zawiercianie prowadzili 21:13 i wygrali seta do 14.

W drugim secie od stanu 7:6 Warta „odjechała” na 14:6. Trener gości próbował zatrzymać marsz Jurajskich Rycerzy przerwami, zmianami, ale nic to nie dało. Gospodarze grali na luzie, a Michał Winiarski wprowadził na boisko Daniela Gąsiora i Michała Kozłowskiego. Zawiercianie pierwszego setbola mieli przy 24:12. Sam Cooper atakiem po bloku zakończył partię, znów do 14.

Na trzeciego seta w Warcie zostali zmiennicy i wszedł jeszcze drugi libero Szymon Gregorowicz. Goście poczuli swoją szansę, ich kibice wrócili do głośnego dopingu i set był bardziej zacięty niż poprzednie. Wynik remisowy utrzymywał się do 13:13. Gospodarze odskoczyli na 15:13 i trener Hartberga poprosił o przerwę. Warta utrzymywała kilka punktów przewagi. Gdy było 22:17 goście jeszcze zerwali się do walki - 22:19, następnie 23:21. Zawiercianie zakończyli mecz skutecznym blokiem.

Kibice Warty wybrali najlepszego zawodnika w drużynie gości, którym został Maximilian Thaller. Najlepszym w ekipie gości został wybrany Patryk Łaba.

- Zawsze jest tak, że ci, którzy są spisywani na porażkę, gdzieś znajdują w sobie dodatkowe siły, dodatkową motywację i na takiej adrenalinie, woli walki można niejeden mecz wygrać. Na szczęście dzisiaj zachowaliśmy chłodną głowę i przeciwstawiliśmy się ich dobrej grze. Nie był to łatwy mecz, w dodatku mecz, który musieliśmy wygrać. Przegrana by nas bardzo bolała, a zwycięstwo było dla nas koniecznością. Na pewno rywale na swoim terenie będą groźniejsi, będą mieli za sobą swoich kibiców. My w niedzielę gramy w Rzeszowie, a już we wtorek będziemy mierzyć się z nimi. Na pewno tam będzie nam trudniej, ale dla nas najważniejsze będzie skupić się na swoje grze - powiedział Patryk Łaba

.

Aluron CMC Warta Zawiercie - TSV Raiffeisen Hartberg 3:0 (25:14, 25:14, 25:21)

Warta: Tavares, Butryn, Kwolek, Łaba, Zniszczoł, Schamlewski, Perry (libero) oraz Cooper, Gąsior, Kozłowski, Gregorowicz (libero)

TSV Hartberg: Thaller, Knezević, L. Glatz, Fedorenko, Steinbock, Hensel, Bruchmann (libero) oraz Klement, Willimek, Peindl (libero)

Rewanż w Austrii: 31 października, godz. 19.30.