Wojna z PiS, czyli z... Petru

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
W sobotę PO ogłosiła, że rozpoczyna z PiS walkę o samorządy, stając na czele ruchu sprzeciwu wobec planów wprowadzenia dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Tyle, że Grzegorz Schetyna doskonale wie, iż ten sprzeciw niewiele da, jeśli PiS zechce ograniczyć kadencje z mocą wsteczną. Bo jak zechce, to tak zrobi bez względu na czyjkolwiek opór. Po co więc ogłaszać krucjatę w przegranej sprawie?

Bo w rzeczywistości wojna z PiS będzie tak przy okazji, a głównym przeciwnikiem PO stanie się Nowoczesna, która ograniczenia w liczbie kadencji także popiera.

Popiera, ponieważ partia Ryszarda Petru liczy, że co osłabi Platformę w samorządach, to może wzmocnić ją.

Ogłaszając się jako obrońca status quo Schetyna chce nie tyle wygrać z PiS (co by go też cieszyło), ile z Nowoczesną.

Bo przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku rozstrzygnęłoby to definitywnie w oczach Polaków, kto jest główną siłą opozycyjną wobec PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska