Do kolizji doszło około godz. 18 na ul. Królewskiej w Lublinie. Kierujący trolejbusem linii 156 wyjeżdżał z zatoki przystankowej. Wchodząc w zakręt uderzył w słupek, a następnie w latarnię. - W trolejbusie było ośmiu pasażerów. Nikomu nic się nie stało - informuje Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy. - 52-latek miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje Fijołek. Mężczyźnie zostało odebrane prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
MPK Lublin, pracodawca kierowcy, wyciągnie konsekwencje
Kierowca, który spowodował kolizję pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym od około roku. W sobotę pracę rozpoczął o godzinie 14, gdy zaczyna się druga zmiana.
- Kontaktowaliśmy się z kierowcą tego trolejbusu z pierwszej zmiany, nie zauważył niczego niepokojącego - powiedział Andrzej Satke, dyrektor ds. eksploatacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie. I dodał, że w poniedziałek oczekuje wyjaśnień od kierowcy, u którego policja stwierdziła 2 promile w wydychanym powietrzu.
- Jak pan skomentuje to co się stało? - pytamy.
- Brak mi słów po prostu, szczęście, że nikomu nic się nie stało. Kierowca straci pracę - informuje dyrektor Satke.
Po sobotnim incydencie zmienione mają być procedury dotyczące sprawdzania trzeźwości kierowców MPK, w momencie, w którym rozpoczynają pracę w danym dniu.
- W tej chwili alkomatem badamy wszystkim kierowców zaczynających pierwszą zmianę, czyli ponad 300 osób. W przypadku tych, którzy przyszli na drugą zmianę (ponad 200 kierowców dop. red.), kontrola jest wyrywkowa, ale jak widać, to jest za mało - komentuje dyrektor ds. eksploatacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie. - Będziemy chcieli wprowadzić kontrolę alkomatem wszystkich kierowców, ale na pewno nie uda się tego zrobić już od poniedziałku. Wcześniej musimy zwiększyć liczbę pracowników nadzoru ruchu - dodaje dyrektor Satke.
Miejska spółka, MPK Lublin, zatrudnia ponad 700 kierowców. Jest największym przewoźnikiem miejskiej komunikacji w Lublinie.
- Oczywiście taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało - komentuje Justyna Góźdź, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie. Jednocześnie zapowiada: - Będziemy wyjaśniać to zdarzenie w ramach posiadanych kompetencji. Przede wszystkim pod kątem tego, czy nie zawiodły procedury w zakresie kontroli trzeźwości kierowców.
Sygnał o zdarzeniu oraz zdjęcia otrzymaliśmy od naszego Czytelnika. Dziękujemy!
Nasz adres jest do Waszej dyspozycji: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?