MKOl nie zawiesił Rosjan. O karach zadecydują federacje

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
O udziale rosyjskich siatkarzy w igrzyskach zadecyduje FIVB
O udziale rosyjskich siatkarzy w igrzyskach zadecyduje FIVB Koji Sasahara
W niedzielę Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wykluczył z igrzysk olimpijskich w Brazylii całej reprezentacji Rosji. Może tak się jednak stać, bo decyzje mają podejmować poszczególne federacje.

Wcześniej sportowy świat wstrzymał oddech. „Daily Mail” poinformował, że MKOl może wyrzucić z Rio wszystkich rosyjskich sportowców. - Międzynarodowy Komitet Olimpijski chce wykluczyć Rosję i pokazać, że to był atak na cały świat sportu. To jedyna skuteczna sankcja - cytował brytyjski dziennik anonimowego informatora z MKOl.

Tak się ostatecznie nie stało. MKOl uniknął podejmowania trudnej decyzji i scedował ją na poszczególne federacje. „Kierowaliśmy się fundamentalną zasadą Karty Olimpijskiej, ochroną czystych sportowców i uczciwości sportu” - argumentowano decyzję. - Sytuacja jest pilna, przez co nie mamy wystarczająco czasu na przesłuchanie związanych ze sprawą sportowców, działaczy i przedstawicieli organizacji - dodaje w oświadczeniu MKOl.

Na niespełna dwa tygodnie przed startem IO w Rio nic więc nie wiadomo. Może się zdarzyć, że np. judoków rosyjskich nie będzie w Brazylii, a siatkarze zagrają w turnieju olimpijskim. Choć ci ostatni znaleźli się ostatnio na cenzurowanym i raczej nie będą mogli liczyć na wyrozumiałość FIVB. Wśród 643 zatuszowanych przez Rosjan w latach 2012-15 wpadek dopingowych dziesięć miało dotyczyć siatkarzy. „Realizujemy politykę zero tolerancji dla jakichkolwiek przypadków stosowania dopingu. W pełni zgadzamy się z kodeksem WADA, która rygorystycznie przestrzega swoich zasad i podochodzi do procedur antydopingowych. My również jesteśmy w stu procentach zaangażowani w ochronę czystości naszej dyscypliny, dlatego podejmujemy natychmiastowe działania w celu ukarania wszelkich sportowców, którzy naruszyli przepisy antydopingowe - czytamy w oświadczeniu FIVB.

Na razie wiadomo tyle, że na pewno nie pojawią się rosyjscy lekkoatleci. W czwartek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (TAS) utrzymał w mocy zawieszenie rosyjskiej federacji. Los pozostałych sportowców z 387-osobowej reprezentacji olimpijskiej Rosji rozstrzygnie się dopiero w najbliższych dniach.

MKOl uchylił jeszcze dodatkową furtkę dla rosyjskich sportowców, nawet z tych zdyskwalifikowanych dyscyplin. Niektórzy będą mogli wystartować pod olimpijską flagą, ale pod warunkiem, że jasno udowodnią brak związku z dopingiem w swoim kraju. Wcześniej takie specjalne zezwolenie otrzymały lekkoatletki Julija Stiepanowa i Daria Kliszina, które współpracowały w antydopingowym śledztwie.

Jednym z argumentów przemawiających za tym, by dać Rosjanom szansę na udział w igrzyskach była deklaracja prezydenta Komitetu Olimpijskiego Rosji Aleksandra Żukowa. Podczas telekonferencji z przedstawicielami MKOl zagwarantował on pełną współpracę z międzynarodowymi organami wyjaśniającymi aferę dopingową z udziałem ich sportowców. Obiecał pełną restrukturyzację rosyjskiego systemu antydopingowego, dodał też, że zawodnicy z kwalifikacjami na igrzyska podczas startów w ostatnich sześciu miesiącach dostarczyli ponad 3000 próbek zagranicznym laboratoriom. Podkreślał, że zdecydowana większość ich wyników była negatywna.

Wiele wskazuje na to, że w Rio zobaczymy przynajmniej część rosyjskich sportowców. Miejmy nadzieję, że nie będzie wśród nich oszustów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24