Hasi: Jeżeli "Niko" zostanie w Legii, to nie będzie zawiedziony

red.
Besnik Hasi, trener Legii Warszawa
Besnik Hasi, trener Legii Warszawa Szymon Starnawski /Polska Press
- Za długo nam jednak zajęło zdobycie drugiej bramki, bo groziło nam, że Ruch wyrówna. Wiemy, że nasza gra wymaga jeszcze poprawy, zwłaszcza w kontekście spotkań w Lidze Mistrzów - stwierdził po zwycięstwie w Chorzowie trener Legii Warszawa, Besnik Hasi.

Trener Legii Warszawa, Besnik Hasi nie krył zadowolenia po zwycięstwie 2:0 w Chorzowie. - Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów. To było bardzo ważne, żeby wygrać ten mecz. Tempo gry nie było wysokie prawdopodobnie z powodu upału, ale tworzyliśmy sobie sytuacje - stwierdził.

Potrafił jednak znaleźć mankamenty w grze swojego zespołu. - Za długo nam jednak zajęło zdobycie drugiej bramki, bo groziło nam, że Ruch wyrówna. Wiemy, że nasza gra wymaga jeszcze poprawy, zwłaszcza w kontekście spotkań w Lidze Mistrzów - wyliczył.

Na konferencji pomeczowej poruszył także kwestie kadrowe. Na pierwszy ogień poszła sprawa kontuzji Michała Kucharczyka.
- Miał problemy ze stopą i dlatego nie trenował przez dwa dni po meczu z Dundalk. Dostawał leki przeciwbólowe, wczoraj już trenował i wyglądało na to, że wszystko było OK, ale jednak w trakcie spotkania ból powrócił - wyjaśnił albański trener, który nie potrafił na razie wskazać, czy jego najlepszy snajper zostanie w drużynie. - Przyszłość Nikolicia? Nie wiem... Gdybym wiedział, to bym powiedział. Jedno jest pewne - jeżeli "Niko" zostanie w Legii, to nie będzie zawiedziony i będzie zdobywał dla nas kolejne bramki - zakończył.

Źródło: Legia.com

Oni wywalczyli awans dla Legii [GALERIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24