Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokaci z Łodzi skazani. Wśród nich adwokat od "trumny na kółkach". Przyjmowali lewe zwolnienia lekarskie. Jak zostali ukarani?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Wyrok w sprawie lekarski sądowej Beaty J. zapadł w lipcu 2023 roku
Wyrok w sprawie lekarski sądowej Beaty J. zapadł w lipcu 2023 roku Polska Press
Wyrok w sprawie procesu 30 łódzkich adwokatów, których prokuratura oskarżyła o przyjmowanie lewych zwolnień od lekarki sądowej, która po skazaniu w osobnym procesie popełniła samobójstwo, zapadł w piątek 1 marca w Sądzie Rejonowym w Gostyninie. Po wstępnych informacjach dotyczących sądowego orzeczenia teraz podajemy szczegóły wyroku.

Ten sensacyjny, jedyny taki proces w Polsce, zaczął się pięć lat temu. Zaraz po odczytaniu aktu oskarżenia – 18 listopada 2019 roku – sąd wyłączył jawność, tak że kolejne rozprawy odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Na ogłoszenie wyroku, który nie jest prawomocny, jawność została przywrócona.

Wśród skazanych autor słów o "trumnie na kółkach"

Część oskarżonych została uniewinniona, zaś część spraw sąd umorzył. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary więzienia w zawieszeniu oraz grzywny i okresowe zakazy uprawiania zawodu. Wśród oskarżonych był m.in. adwokat Paweł K., który zasłynął w całym kraju frazą o "trumnie na kółkach". W ten sposób odniósł się do samochodu, w którym zginęły dwie kobiety w wypadku pod Olsztynem. Według prokuratury, to Paweł K. był sprawcą tragedii. Jego proces w sprawie wypadku toczy się w Olsztynie, zaś w Gostyninie został skazany na trzy miesiące więzienia w zawieszeni na rok, pięć tysięcy złotych grzywny i roczny zakaz uprawiania zawodu. Inny znany adwokat Eugeniusz Z. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 12 miesięcy, 10 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz uprawiania zawodu. Był to najsurowszy wyrok. W sumie sąd skazał ośmioro oskarżonych na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na rok i 5 tys. zł grzywny,

- Ponadto wobec 2 oskarżonych  sąd wymierzył karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, wobec 8 oskarżonych warunkowo umorzył postępowanie karne orzekając świadczenie pieniężne w kwotach od 2000 zł do 5000 zł, wobec 10 skarżonych umorzył postępowanie karne uznając, że stopień społecznej szkodliwości czynu jest znikomy, natomiast 11 oskarżonych uniewinnił od popełnienia zarzucanych im czynów – informuje sędzia Iwona Wiśniewska – Bartoszewska, rzecznik prasowy
Sądu Okręgowego w Płocku.

Zwolnienia od lekarki... na basenie i w restauracji

Afera ta wstrząsnęła łódzka palestrą. Według prokuratury, lekarka sądowa Beata J. usłyszała 120 zarzutów, co oznacza, że tyle wypisała lewych zwolnień lekarskich. Podczas śledztwa przyznała się do winy, wyraziła skruchę i odsłoniła kulisy procederu z prawnikami, którzy dostawali trefne zwolnienia w tak nietypowych miejscach, jak... basen, restauracja, urząd pocztowy, salon fryzjerski czy siedziba spółdzielni mieszkaniowej. Ponadto były sytuacje, że lekarka sądowa sama wymyślała adwokatom choroby, na jakie rzekomo cierpieli. Beata J. raczej nie przyjmowała pieniędzy od prawników. Jedynie w kilku przypadkach – jak twierdzą śledczy – przyjęła 50-100 zł, zaproszenie na obiad lub alkohol w postaci dwóch butelek dobrego wina.

Sędzia, który skazał osławionego zabójcę - pedofila

W sprawie tej afery oprócz lekarki oskarżono 45 osób: 30 adwokatów, ośmiu radców prawnych oraz siedmiu przedstawicieli innych zawodów. Jedna osoba dobrowolnie poddała się karze, wobec dwóch osób postępowanie umorzone, zaś trzy osoby zmarły. Oznacza to, że na ławie oskarżonych zostało 39 osób. Groziło im do ośmiu lat więzienia. Proces prowadził sędzia Maciej Górzyński, który zasłynął w całej Polsce tym, że na pięć lat i sześć miesięcy skazał osławionego pedofila Mariusza T. za posiadanie pornografii dziecięcej. Wcześniej Mariusz T. został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców.

Tragedia na Retkini

Przypomnijmy, że lekarka sądowa, 57-letnia Beata J., została skazana na 1,5 roku więzienia, 10 tys. zł grzywny i 4-letni zakaz wykonywania zawodu. Wyrok był nieprawomocny. Zapadł w lipcu 2023 roku w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście.

Skazana Beata J. wkrótce popełniła samobójstwo. Nie zostawiła listu pożegnalnego i trudno ocenić co było przyczyną tego desperackiego kroku. Nie jest jednak wykluczone, że gdy wyrok uprawomocnił się postanowiła popełnić samobójstwo. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, zażyła dużą porcję środków nasennych, popiła alkoholem, wyszła z mieszkania w Łodzi na Retkini, udała się w stronę lotniska na Lublinku i zasnęła w zagajniku około pół kilometra od domu. Tam ją znaleziono. Niestety, nie żyła.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki