Bogatynia: Na odpowiedź w sprawie 500 Plus czekają już 10 miesięcy

Karolina Niemczyk
Rodzice starający się o pieniądze z programu 500 Plus na drugie dziecko mieli składać wnioski bez zaświadczeń o dochodach. Te miały być rozpatrywane szybko, a pieniądze wypłacane niezależnie od tego, ile zarabiają rodzice. Te warunki najwyraźniej nie dotyczą małżeństwa z Bogatyni. Pan Tomasz i pani Angelika mają dwójkę dzieci. Oboje pracują w Czechach, ale mieszkają w Polce.

- Wiedzieliśmy, że pieniądze na pierwsze dziecko nie będą nam się należeć, bo zarabiamy za dużo, więc w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Bogatyni złożyliśmy wniosek o dofinansowanie na młodszego syna. Jako, że oboje z małżonką pracujemy poza granicami kraju, cała nasza dokumentacja musiała zostać przekazana do Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu - opowiada pan Tomasz. - 30 maja 2016 otrzymaliśmy potwierdzenie, że dokumenty dotarły. Od tamtej pory cała sprawa utknęła w martwym punkcie. Od 10 miesięcy nie mamy w zasadzie kontaktu z urzędem we Wrocławiu. Wiemy, że sprawą zajmuje się Dolnośląski Ośrodek Polityki Społecznej i tyle. Nie wiemy, czy i ewentualnie, kiedy pieniądze zostaną nam wypłacone - mówi pan Tomasz.

Są równi i równiejsi?

Małżeństwo choć pracuje w Czechach, razem z dwójką dzieci mieszkają w Bogatyni. Tutaj też wydają zarobione za granicą pieniądze. Nie rozumieją opieszałości urzędu i tego, że ich sprawa jest traktowana marginalnie.

- Nie mówię, że robią to celowo. Może DOPS był nieprzygotowany na taką ilość wniosków. Nie czuję się jednak jak równorzędny obywatel Polski. Gdyby chociaż się z nami kontaktowali i informowali, na jakim etapie jest nasza sprawa, to mógłbym to zrozumieć, ale w tej sytuacji? - zastanawia się pan Tomasz.

- Raz dzwoniłam do nich przez cały dzień. Co godzinę. W końcu udało mi się dodzwonić. Urzędniczka w ogóle nie była zorientowana w temacie, nie potrafiła nic powiedzieć. W końcu zaczęłam pisać mejle. Doczekałam się jednej odpowiedzi po miesiącu, kobieta przepraszała za opieszałość i tłumaczyła, że była na urlopie. Od tamtej pory znów cisza - dodaje pani Angelika.

Utknęli w biurokracji

Z zapytaniem o wyjaśnienie tej sprawy zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego, skąd przekierowano nas do Dolnośląskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na pytanie, dlaczego sprawa małżeństwa z Bogatyni tak długo trwa, otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

- W sprawie Pani Angeliki pierwszeństwo zastosowania ma ustawodawstwo czeskie, ze względu na zatrudnienie obojga małżonków w Republice Czeskiej. Kopia wniosku o świadczenie wychowawcze (500+) została przesłana do instytucji czeskiej w grudniu 2016, a wnioskodawczyni została o tym poinformowana - korespondencję z DOPS odebrała osobiście w dniu 20.12.2016. Instytucja czeska ma obowiązek ustalić, czy na dzieci Pani przysługują w Republice Czeskiej świadczenia rodzinne (takie, jakie wynikają z czeskiego ustawodawstwa) i wydać w tej sprawie decyzję. Natomiast w Polsce wydawana będzie decyzja w sprawie dodatku dyferencyjnego. Oznacza to, że wnioskodawczyni otrzyma na drugie dziecko świadczenie w kwocie różnicy pomiędzy kwotą 500 zł, a kwotą czeskich świadczeń rodzinnych, przyznanych na to dziecko. Jeżeli instytucja czeska odmówi świadczeń, np. z powodu przekroczenia kryterium dochodowego, wnioskodawczyni otrzyma świadczenie wychowawcze w pełnej kwocie (500 zł). Decyzja będzie mogła zostać wydana dopiero po otrzymaniu przez Dolnośląski Ośrodek Polityki Społecznej informacji o uprawnieniu bądź braku uprawnienia do świadczeń rodzinnych w Republice Czeskiej - wyjaśnia Piotr Klag, dyrektor DOPS we Wrocławiu.

Mogli poinformować

- Świadczenia socjalne z Czech nam nie przysługują. W Czeskim urzędzie takie zaświadczenie otrzymalibyśmy od ręki. DOPS wysłał zapytanie do urzędu w Pradze dopiero w grudniu, a wniosek do nich dotarł w maju! Gdyby sami nas poprosili o taki dokument, już dawno byśmy go dostarczyli, a z ich strony nie było żadnego odzewu - denerwuje się pan Tomasz. - Jak idę do lekarza i biorę chorobowe, to ZUS ma prawo mnie skontrolować, jeśli ma podejrzenia co do prawdziwości mojego zwolnienia. Dlaczego w przypadku programu 500 Plus nie może być podobnie? Jako obywatel Polski składam deklarację, że nie pobieram świadczeń socjalnych w Republice Czeskiej, gdzie jestem zatrudniony. Otrzymuję pieniądze z programu 500 Plus. Jeśli polski urząd ma wątpliwości co do zasadności wpłaconych mi świadczeń, to wówczas rozpoczyna kontrolę. Czy tak nie byłoby łatwiej i prościej? Naprawdę nie potrafię zrozumieć w przypadku mojej rodziny tak kuriozalnej sytuacji. Dlaczego my musimy aż tyle czekać - opowiada pan Tomasz.

Na pograniczu takich rodzin niestety jest więcej. W przypadku państwa Tomasza i Angeliki nasuwa się jeszcze pytanie, czy pieniądze za wszystkie miesiące zwłoki w ogóle zostaną im wypłacone. Należy jeszcze dodać, że za kilka miesięcy ruszy druga tura składania wniosków na program 500 Plus. Czy wówczas urzędy też będą działać tak powoli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bogatynia: Na odpowiedź w sprawie 500 Plus czekają już 10 miesięcy - Gazeta Wrocławska

Komentarze 30

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ja czekam 15miesiecy gdzie od lipca składałem już na kolejne 2 dzieci i cisza. Taki problem jest tylko na Dolnym Śląsku. Wrocław ma to gdzieś

G
Gość
16 kwietnia 2018, 16:02, Łukasz:

Witam jak to mozliwe ze pieniadze nie zostaly jeszcze wyplacone. zlozylismy z zona wniosek na drugie dziecko w lipcu 2017. Oboje pracujemy w czechach 9 miesiecy i nic zadnej odpowiedzi !!!

Czekam rok i cisza

M
Marysia
Ja czekam na 500+ od października 2017roku,ponieważ pracowałam od marca do września w Niemczech
W maju tego roku 2018otrzymalam decyzje ze mi się należy na dwoje dzieci -od maja cisza.Ani pieniędzy ani żadnych wieści
Pytając w Mopsie Pani każe czekać...
W
Wsciekla
Ja również mam ten sam problem oboje pracujemy w Czechach a żeby dodzwonić się do Wrocławia to graniczy z cudem Wysłane zostały trzy pisma z Czech ze nie należy nam się na drugie dziecko nic To czemu to tak długo trwa Już chyba myślę że zglosze to gdzieś do telewizji Niech to naglosnia Nie jesteśmy sami Jest pełno takich ludzi w naszej okolicy co czekają
Ł
Łukasz
Witam jak to mozliwe ze pieniadze nie zostaly jeszcze wyplacone. zlozylismy z zona wniosek na drugie dziecko w lipcu 2017. Oboje pracujemy w czechach 9 miesiecy i nic zadnej odpowiedzi !!!
J
Jacholkowska
Witam nasza sprawa wygląda podobnie wniosek złożyłam w połowie sierpnia świadczenia zostały wstrzymane z powodu pracy męża jest kierowcą międzynarodowym pracodawca polski ja jestem osobą bezrobotna świadczenia wstrzymane 2 dzieci
d
dla informacji.
Jeśli w Czechach im się nic nie należy to w drugiej kolejności mogą starać się w Polsce.Oboje pracują w Czechach i składali tylko na drugie dziecko,gdzie kryterium dochodowego nie ma!!!
M
Maciek
Goście płacicie podatki w czechach to tam se pobierajcie socjale a nie w Polsce. Powinni nie dostać tej kasy !
g
gosc

będziemy tak sobie czekać i czekać , nam nie dadzą a podwyżki dotyczą także i nas bo przez to 500 + wszystko poszło w górę!!!!!

G
Gość
Ja też czekam i czekam.
e
emi
Ja mam to samo tylko ze u mnie to mąż pracuje w Czechach a ja nie pracuje nigdzie wychowuje dzieci i tez od 10 miesięcy jest cisza.
k
kaś
Może warto zapoznać się z przepisami, które są stosowane w przypadku takich rodzin (gdy jedno z rodziców bądź oboje pracują za granicą). Wtedy może zrozumiałe by było dlaczego najpierw Czesi powinni wydać decyzję. Polecam również zwrócić się z pytaniem o te wszystkie przepisy do kogoś, kto je wymyślił - nie są to urzędnicy, którzy zajmują się sprawą - a na nich spada cała żółć wylana z niezaspokojonego portfela.
S
Slawek
Identyczna sytuacje mam tez ja mieszkam w Bogatyni i oboje pracujemy w Czechach i tez czekam 10 miesięcy.Mało tego zdążyło mi się urodzić 3 dziecko i już chyba się nigdy nie doczekam . Pieniądze zarobione tam wydaje w tu utrzymując wszystkich w koło nie wiem czemu choć cześć tego nie mógł bym odzyskać...
J
JUSTYNA

Niestety takich rodzin w Polsce jest mnóstwo.Nie rozumie przecież świadczenie wychowawcze a swiadczenie rodzinne to zupełnie co innego wiec dlaczego jezeli juz to maja wypłacac różnice????

Skoro tak to niech i w Polsce wezmą rodzinne pod uwagę  i wszystkich traktują jednakowo. 500 + to masakra i  dyskryminacja Polskich dzieci ja mam troje dzieci , tez czekam za decyzja i dla wiadomosci podam że telefonicznie dowiedziałam się że tacy jak my świadczenia wychowawczego nie dostaną i że co innego mówią w telewizji a co innego mówią przepisy!!!!!!

G
Gość
500-setka-PiS jest też problemem dla obdarowanych, bo często i upodleniem, a nadchodzącym ze strony urzędników
I nigdy 500-setka-PiS nie powinna być obligowana żadnym parametrem dochodu rodziców czy ich opiekunów
Ostatecznie, nigdzie nie jest winą dzieci, że one mają rodziców majętnych, średniaków, jak też spauperyzowanych
Dlatego 500-setkę-PiS należy dystrybuować na każde 2-gie dziecko, czyli także na to będące od rodziców bogatszych
Rodzic bogatszy może się z własnej woli 500-setki-PiS zrzec, podarować ją na inne dziecko, odpisać z rocznego podatku
Każde dziecko posiada, zarówno zapładniających jak i rodzących. Jak takowych ma, wówczas ma i metrykę urodzenia
Jest tajemnicą poliszynela, że na każdym rogu ulic jest więcej banków z NYC, aniżeli choćby jadłodajni dla biednych
Jak banki są, one mogą 500-setkę-PiS swobodnie dystrybuować i co właśnie na podstawie metryki urodzenia dziecka
Nie ma rodzic konta w żadnym banku... Eee, jest zupełnie pewnym, iż ten szybko go dla 500-setki-PiS założy
Opłata bankowa, więc poniesiona przez budżet z tyt. dystrybucji 500-setki-PiS, staje się dla budżetu wiele rentowniejszą
Gdyż ta będzie znacznie mniejszą od utrzymania i ogrzewania urzędnika od wydawania licencji: „500-setka-PiS”
Innymi słowy, PiS powinien spędzać mniej czasu na wizji w TVN i własnej promocji, a więcej przy biurkach na myśleniu!
Wróć na i.pl Portal i.pl