Wybory 2024. Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów bez tajemnic. Z wykształcenia i zamiłowania leśnik

Hubert Żądło w wyborach samorządowych startował z własnego komitetu. Nie miał kontrkandydata. Hubert Żądło w ostatnich wyborach uzyskał 86,78 procent głosów na tak. Za głosowało 1326 osób, przeciw 274.

Hubert Żądło prywatnie
Hubert Żądło ma 41 lat. Jest magistrem inżynierem ochrony środowiska oraz magistrem leśnictwa, absolwentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Przez trzy kadencje był radnym powiatowym oraz przez jedną kadencję radnym Rady Gminy Bałtów. Był członkiem Zarządu Powiatu Ostrowieckiego. Pracował w Nadleśnictwie Ostrowiec.

Mieszka w domu jednorodzinnym w Skarbce Dolnej. Jest ojcem dwóch synów: Antoniego, który jest uczniem Liceum Konarskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim i Jana, który poszedł w ślady ojca i jest uczniem Zespołu Szkół Leśnych w Zagnańsku. - Jestem bardzo dumny z obu synów – mówi Hubert Żądło.

Zobacz galerię zdjęć - Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów

Hubert Żądło hobby

Wójt Bałtowa podkreśla, że jego pasją jest samorząd, w którym odnalazł się w bardzo młodym wieku, bo mając zaledwie 19 lat został radnym ale także leśnictwo, myślistwo i ogrodnictwo.

- Prowadzę szkółkę krzewów ozdobnych, to mnie uspokaja. Jak chcę odpocząć od zgiełku dnia codziennego, to mówiąc wprost, lubię wziąć łopatę i zająć się moją szkółką. Kiedyś zajmowałem się także zagospodarowaniem ogrodów ale dziś, z uwagi na inne obowiązki, tylko doradzam. Moją pasją jest także leśnictwo i łowiectwo – mówi Hubert Żądło, który jest także członkiem zarządu Koła Łowieckiego Leśników Rosomak w Radomiu. - Łowiectwo to jest współżycie z przyrodą, obserwowanie zachodzących procesów w przyrodzie, zależności między gatunkami, dbanie o tę przyrodę i gatunki rzadkie, które występują na naszym terenie i na końcu są także polowania ale to jest już ostatni element myślistwa – przyznaje wójt. Dodaje, że 90 procent łowiectwa to jednak dbanie o dobrostan zwierząt. - To dokarmianie zwierzyny, wypuszczanie zwierzyny do siedliska, walka z kłusownictwem. Dzięki tym działaniom właśnie mamy takie gatunki, które na innych terenach wyginęły, między innymi żubry. Ogrodnictwo, leśnictwo i łowiectwo to są moje pasje, spójne ze sobą, które przynoszą radość, satysfakcję. Wiążą się one z dbaniem o przyrodę, by tak ją zachować, żeby kolejne pokolenia również mogły z jej piękna korzystać – podsumowuje wójt.

Hubert Żądło o sobie

W wyborach samorządowych nie miał kontrkandydata i jak sam przyznaje, nie było to łatwe zadanie. - Do wyborów szedłem z podsumowaniem pięciu lat, tego co udało mi się jako wójtowi z radnymi, sołtysami i mieszkańcami zrobić i również z porównaniem tego co było zrobione, jaki był raport otwarcia na początku tamtej kadencji. Były też plany dalszej współpracy na kolejne lata. Mój program zakładał sztywne punkty: związane z infrastrukturą wodną, kanalizacyjną, drogową ale również i termomodernizacją obiektów użyteczności publicznej, inwestycje w odnawialne źródła energii ale też z otwartością na oczekiwania mieszkańców – zaznacza wójt. Mówi, że chce pracować ze wszystkimi, że cieszy się, że mieszkańcy dali mu mandat zaufania na kolejną kadencję. - Nie spoczywam na laurach. Wiem, że jest to wielkie zaufanie i oczekiwanie na to, aby dalej w takim samym tempie gmina się rozwijała. Gdy nie ma opozycji, gdy nie ma silnego zestawienia: co robię a co jest do zaproponowania przez drugą stronę. Tu więc musi być taki dodatkowy bodziec od siebie, że cały czas trzeba być czujnym i starać się zaspakajać potrzeby mieszkańców – dodaje.

Zobacz galerię zdjęć - Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów